We wtorek Trybunał Konstytucyjny zajął się wnioskiem Zbigniewa Ziobry. Minister sprawiedliwości skierował go do TK jeszcze w 2021 roku. Dotyczy zbadania, czy unijne przepisy są zgodne z polską konstytucją. Chodzi o regulacje, na podstawie których Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) nałożył na Polskę sankcje finansowe za zignorowanie orzeczeń dotyczących kopalni Turów i byłej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Ogłoszenie wyroku TK ma nastąpić 30 listopada.
Rozprawa w TK rozpoczęła się o godzinie 11. Jak przekazała reporterka TVN24 Małgorzata Mielcarek, posiedzenie Trybunału dziennikarze mogli oglądać jedynie przez internet. Nie zostali wpuszczeni na salę rozpraw. We wtorek TK zakończył rozpoznawanie tej sprawy i odroczył ogłoszenie wyroku do 30 listopada
Wniosek czekał na rozpatrzenie dwa lata
We wniosku jaki do TK złożył Zbigniew Ziobro jeszcze w 2021 roku, jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny zwrócił się o zbadanie zgodności z polską konstytucją art. 279 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. W zakresie, w jakim "TSUE przyjmuje, że przepis ten umożliwia nakładanie kar pieniężnych za niezastosowanie się do orzeczonego środka tymczasowego". Zaskarżył także art. 39 Statutu TSUE, który upoważnia Prezesa TSUE lub sędziego tego trybunału do nałożenia na kraj członkowski środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów RP. Złożenie wniosku nastąpiło po nałożeniu przez TSUE na Polskę dwóch kar finansowych za niezrealizowanie wyroków TSUE w sprawie kopalni Turów i ówczesnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Ziobro pisał, że w sprawie tej chodzi o zagwarantowanie, aby UE w działaniach swoich organów przestrzegała przepisów leżących u podstaw jej powołania i szanowała wspólną dla wszystkich państw członkowskich UE zasadę rządów prawa.
Rozpatrywanie tego wniosku przez TK rozpoczęło się jeszcze w ubiegłym roku, ale kolejne rozprawy były wielokrotnie przekładane. W październiku 2022 roku swoje stanowiska zaprezentowali przedstawiciele uczestników postępowania: Prokuratora Generalnego, Sejmu i Prezydenta RP. Następnie - po niespełna godzinie rozprawy - TK odroczył posiedzenie. Prezes TK Julia Przyłębska wyznaczyła wówczas termin na przedstawienie koniecznych pisemnych stanowisk.
Wiele wskazuje na to, że na tempo rozpoznawania tej sprawy w Trybunale, może mieć wpływ trwający od wielu miesięcy spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa Trybunału. Utrudnia to zebranie się Trybunału w pełnym składzie co najmniej 11 sędziów. Według części prawników, w tym także niektórych obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej upłynęła po sześciu latach, czyli 20 grudnia 2022 r., i jednocześnie nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Według samej Przyłębskiej, większości sędziów TK, a także premiera Mateusza Morawieckiego i części ekspertów, jej kadencja upływa dopiero w grudniu 2024 r. - razem z końcem kadencji Przyłębskiej jako sędzi TK.
W konsekwencji premier Morawiecki złożył wniosek do TK, w którym kwestionuje konstytucyjność przepisu ustalającego pełny skład TK na co najmniej 11 z 15 sędziów. W tej sprawie jednak terminy rozprawy także są przekładane.
Kary finansowe TSUE
Orzeczenie polskiego Trybunału będzie dotyczyło środka zabezpieczającego TSUE który w końcu października 2021 r. zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie za to, że nie zawiesiła stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień ówczesnej Izby Dyscyplinarnej SN wobec sędziów. W kwietniu 2023 r. obniżono karę nałożoną na Polskę do 500 tys. euro dziennie. TSUE w wyroku w ogłoszonym w czerwcu tego roku uznał, że reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości z grudnia 2019 r. narusza prawo UE i tym samym uwzględnił skargę KE. Do wydania wyroku w tej sprawie naliczono Polsce ponad 500 mln euro kar.
Wcześniej - we wrześniu 2021 r. - TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Naliczanie kar wstrzymano po polsko-czeskim porozumieniu w tej sprawie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Trybunał Konstytucyjny