Rząd przygotowuje awaryjny plan wzmocnienia wojskowych służb specjalnych - dowiedział się "Dziennik".
Po tym jak z kontrwywiadu i wywiadu do cywila odeszło blisko tysiąc oficerów, planuje podwyżki dla wojskowych wywiadowców. Dodatkowy 1000 złotych dla najwyższych stopniem oficerów i perspektywa wyższej emerytury mają przyciągnąć uzdolnionych następców. Po podwyżce pracownik służb będzie zarabiał średnio 9 tys. zł.
- Pieniądze na podwyżki są już przewidziane w budżetach służb na ten rok - mówi gazecie Janusz Zemke, przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Według niego w Służbie Wywiadu Wojskowego (SWW) i Służbie Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) brakuje kilkuset osób. Według danych "Dziennika" może to być nawet tysiąc wakatów.
W sytuacji, w której Polska zaangażowana jest jednocześnie w misje w Afganistanie i Iraku, a teraz rozpoczyna trzecią operację, wysyłając wojska do Czadu, niesie to ze sobą poważne zagrożenie dla żołnierzy.
Rozmówcy gazety nie mają wątpliwości: SWW i SKW zostały sparaliżowane po tym, jak zaczęła się przeciągać weryfikacja dawnych oficerów rozwiązanych w 2006 roku przez rząd PiS Wojskowych Służb Informacyjnych. Według nich ze służb odeszło około tysiąca dawnych ludzi WSI, którzy nie doczekali się weryfikacji. Kilkuset wciąż czeka na przejście procedury. Exodus wzmagało też co innego: część młodych oficerów WSI przeszła do tworzonego w 2006 roku Centralnego Biura Antykorupcyjnego, sztandarowego projektu PiS.
Źródło: Dziennik