Prezydent Lech Kaczyński będzie chciał mieć wpływ na obsadę kilku resortów w rządzie Platformy Obywatelskiej, twierdzi "Wprost". Z ustaleń tygodnika wynika, że chodzi o stanowiska szefów MSWiA, MON, MSZ i koordynatora ds. służb specjalnych.
Informacje potwierdził związany z PiS europoseł Ryszard Czarnecki. - Prezydent ma prawo wpływać na obsadę czterech stanowisk: szefa MSWiA, koordynatora do spraw służb, ministra obrony narodowej i spraw zagranicznych. To kluczowe resorty i bardzo ważne, by zachowaćciągłość uprawianej w nich polityki. Myślę, że Donald Tusk będzie musiał uzgadniać swoje kandydatury z Lechem Kaczyńskim, twierdzi Czarnecki. A co jeśli szef PO nie zgodzi się na te konsultacje? - Prezydent może nie wręczyć nominacji tym osobom, odpowiada europoseł. Politycy Platformy przyjmują te zapowiedzi ze spokojem. - Wierzymy, że Lech Kaczyński okaże się prezydentem wszystkich Polaków, a nie tylko jednej partii, powiedział "Wprost" Sławomir Nowak, bliski współpracownik Donalda Tuska.
Źródło: Wprost