O roli wolności słowa i niezależnego dziennikarstwa. Specjalne wydanie "Loży prasowej"

Zakończyło się specjalne wydanie "Loży Prasowej", dziękujemy że byli Państwo z nami. Dziękujemy za uwagę.

Renata Grochal: protesty pokazały jak obywatele silnie utożsamiają się z wolnymi, niezależnymi mediami

Kamil Dziubka: moim zdaniem PiS cały czas gra na to, żeby jednak ta ustawa, po powrocie z Senatu, przeszła

Justyna Dobrosz-Oracz: to jest naprawdę kluczowy moment, to jest odpowiedzialność indywidualna każdego z posłów

Brygida Grysiak: bezradność, którą czuli nasi widzowie przy okazji reasumpcji, to jest najlepszy dowód na to, że niezależne media muszą istnieć

Brygida Grysiak: nie jest prawdą, że ta ustawa jest ustawą gospodarczą, ta ustawa jest przejawem ataku nie tylko na niezależność konkretnego medium, tylko na prawo konkretnego człowieka do bycia informowanym

Maciek Piasecki (OKO.press): pytanie co by zrobiła władza gdyby tych protestów nie było

Janicki: proszę moje koleżanki i kolegów dziennikarzy, żebyśmy nie ugrzęźli w relatywizmie, PiS zamachnął się de facto na wolne wybory, a to jest właściwie w kategoriach demokracji niewybaczalne

Mariusz Janicki: godzenie w wolność słowa to zbrodnia na demokracji

Bartosz Wieliński: nasza dyplomacja właściwie nie istnieje, nie mamy spójnej polityki zagranicznej, polityką zagraniczną zarządza się na Nowogrodzkiej

Makowski: to jest jakiś historyczno-geopolitycznym dramat, bo jesteśmy bezradni

Makowski: my jako dyplomacja pozbawiliśmy się wszystkich argumentów, żeby toczyć słuszną bitwę w sprawie restytucji mienia

Marcin Makowski: jesteśmy w punkcie zwrotnym, bo sami sobie odbieramy oręż, dzięki któremu moglibyśmy toczyć bitwy. Mówię tu o pogorszeniu relacji z USA

Flis: być może nie uda się przejąć kolejnych mediów w Polsce, ale być może na szeregowych dziennikarzy uda się wywrzeć presję

Daniel Flis (OKO.press): myślę, że nawet Jarosław Kaczyński sam nie wie, jak wiele mu się uda ugrać

Piasecki: polska dyplomacja w konflickie z Izraelem jest kompletnie osamotniona

Konrad Piasecki: wszyscy widzą i zdają sobie sprawę, że ta historia szkodzi nie tylko PiS-owi, ale państwu polskiemu na kilku poziomach, trzeba walczyć w tych bitwach, na których można coś ugrać, taką kwestią jest sprawa reprywatyzacji

Tomasz Żółciak ("Dziennik Gazeta Prawna"): przez pewien czas myślałem, że to jest jakiś blef, jeśli PiS ma komunikacyjny problem z ograniem fundamentu, czyli Poskiego Ładu, to jak ma uzasadnić lex TVN? Myślę, że PiS-owi teraz pozostaje niwelowanie strat

Celiński o posłach, którzy poparli lex TVN: z całą pewnością ci ludzie nie wiedzą, co czynią

Celiński: lex TVN to są dwie warstwy. Pierwsza - to ta dotycząca wolności słowa. Druga - sprawa reorientacji państwowej

Marcin Celiński: myślę, że za dużo wagi przywiązujemy do słów polityków

Makowski: nie chciałbym obserwować geopolityki i gospodarki tylko poprzez pryzmat polaryzującego konfliktu PiS-PO

Marcin Makowski: samo wejście w jakiś konflikt z USA nie jest straszne, tylko trzeba umieć wygrywać swoje bitwy

Renata Grochal: Kaczyński zrozumiał, że musi mieć wokół siebie osoby, które są od niego całkowicie zależne politycznie

Janicki: Jarosław Kaczyński sprawdza dokąd może dojść, jest takie powiedzenie, że Kaczyńskiemu "woda musi podejść pod nos", żeby się cofnął

Mariusz Janicki: stosunki z takim państwem jak Stany Zjednoczone, właściwie teraz naszym jedynym sojusznikiem, są naszym kapitałem strategicznym, to jest kapitał, którego nie wolno naruszać, bo on się może przydać w sytuacjach naprawdę kryzysowych, Jarosław Kaczyński ma takie momenty w swojej polityce, że traci racjonalizm

Adam Ozga: przejęcie wolnych mediów prowadzi wprost do ucinania jakichkolwiek krytycznych dla rządu spraw

Justyna Suchecka: myślę, że młodzi ludzie dobrze rozumieją, o co chodzi w związku z lex TVN, nauczyciele szkolni zwracają uwagę na to, jak bardzo się zdegenerowała klasa polityczna, bardzo wiele młodych osób, kóre są zaangażowane w różne inicjatywy, mówi: "nie chcę iść do takiej polityki"

Lech Podhalicz (Newonce): bardzo ważne jest, żeby nie polaryzować, żeby tłumaczyć świat w przystępny sposób

Kamil Dziubka: Polska Press jest bardzo silna w internecie

Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych: walczymy o niezależność mediów lokalnych

Witamy w drugiej części programu.

Pierwsza część programu dobiegła końca.

Janicki: Zdanie "bez wolnych mediów nie ma wolnych wyborów" pokazuje, że wolny wybór to nie jest tylko wrzucenie kartki do urny, ale także dostęp do informacji i możliwość wyrobienia sobie zdania.

Mariusz Janicki: Mam takie przeczucie, że gdyby Polski Ład wypalił Kaczyńskiemu, gdyby PiS wrócił do notowań powyżej 40 procent, to lex TVN by nie było. Myślę, że Kaczyński potwornie się zirytował tym, że jego główny projekt nie wypalił.

Marcin Makowski: Zastanawia mnie, jak politycy PiS będą tłumaczyć istotę funkcjonowania Telewizji Polskiej. Do tej pory mówiono, że jest przeciwwagą dla TVN-u. Na tym właśnie polega plurlizm. Jeżeli nie będzie TVN-u w takim wymiarze, jak teraz, to naruszy się ten pluralizm. Uderzy się w ten sposób w samą filozofię istnienia Telewizji Polskiej.

Bartosz Wieliński: Przeciw lex TVN protestują i młodzi i starsi, którzy pamiętają PRL. Ludzie zdają sobie sprawę, że po TVN24 pójdzie atak na Internet.

Renata Grochal: uważam, że Jarosław Kaczyński zdecydował się na lex TVN, bo czuje, że jego władza się kończy. On jest już panem po 70. Wie, że jeśli tę władzę straci, to już do niej pewnie nie wróci. A TVN24 jest telewizją, która pokazuje ten nowy Polski Ład, który miał być dźwignią polityczną dla PiS-u, okazało się, że ludzie tego nie kupili, rozbieraliście na czynniki pierwsze, że więcej ludzi straci niż zyska na tych zmianach podatkowych. Kaczyński doszedł widocznie do wniosku, że trzeba TVN24 sprzedać właścicielowi, który będzie mniej krytyczny wobec PiS-u, albo chciał wysłać do dziennikarzy taki sygnał: bądźcie bardziej dla PiS-u łagodni, to damy wam spokój.

Konrad Piasecki (TVN24): to jest jeden z niewielu momentów w najnowszych dziejach polskiego parlamentaryzmu, kiedy posowie naprawdę mogą czuć siłę swojego głosu. Bo dzisiaj przejście jednego czy dwóch posłów na drugą stronę politycznej barykady może oznaczać fundamentalną zmianę układu politycznego w Sejmie.

Marcin Makowski: PiS od początku właściwie głosiło potrzebę stworzenia szerokiej, kompleksowej ustawy o repolonizacji mediów. Za każdym razem ta ustawa już miała być głosowana i nigdy nie weszła w życie. Kolejny raz okazuje się, że w sprawach systemowych, metapoziomowych w polityce, PiS, gdy widzi, że zderza się ze ścianą musi działać doraźnie. A jak się działa doraźnie, to często nie przewiduje się dalekosiężnych konsekwencji.

Bartosz Wieliński: jeżeli parlament, centrum naszego funkcjonowania republiki upada, to jest sygnał dla sępów, które krążą wokół kraju, że z tego kraju coś można wyrwać. Polska ma bardzo duże zagrożenia na wschodzie. Boje się, że doprowadzimy do takiego stanu, że Polska znowu będzie ofiarą.

Andrzej Morozowski (TVN24): Ja bym się nie zdziwił, gdyby okazało się, że brakuje większości i nagle Orlen ustanawia nagrodę: milion złotych dla najlepszego posła w polskim parlamencie. I ten poseł już głosuje tak, jak chce Jarosław Kaczyński.

Dobrosz-Oracz: bardzo dużo słyszymy w korytarzu sejmowym ofert, składanych przez PiS, ale z jakiś względów nikt nie miał odwagi wyjść i powiedzieć: tak, oferowano mi stanowisko wiceministra, ale się nie ugiąłem. Z jakiś względów jest strach. Stosowane są bandyckie metody. To już nie jest tylko kwestia korumpowania posłów, ale szantażu i szukania haków na nich oraz ich bliskich.

Grochal: Idziemy już nie tylko drogą Węgier, ale i Rosji.

Renata Grochal: Paradoksalnie PiS-owi nie będzie już tak łatwo wyłuskiwać pojedynczych posłów, bo oni wszyscy są dzisiaj na talerzu. Każdy teraz, kto da się kupić za głosy będzie wskazywany palcem przez dziennikarzy. Emocje są ogromne wokół sprawy wolności słowa. Wydaje mi się, że Prawo i Sprawiedliwość wkroczyło na drogę przedterminowych wyborów. Z każdą ustawą będzie im ciężej klecić tę większość.

Mariusz Janicki: Reasumpcja głosowania w Sejmie zrobiła wstrząsające wrażenie. Mam wrażenie, że wiele osób zdało sobie sprawę, że wszystko jest możliwe, że wszystkie reguły gry z PiS mogą zostać zanegowane. Jest takie poczucie - a dlaczego te przyszłe wybory parlamentarne mają być uczciwe? Nagle się okazuje, że we wszelkich instytucjach, które powinny nas obywateli pronić przed PiS-em, tam siedzi cały czas PiS. Zupełnie straciliśmy poczucie bezpieczeństwa obywatelskiego.

Justyna Dobrosz-Oracz: to jest ewidentna zmiana narracji prezydenta Dudy. Dla mnie to jest sygnał do Amerykanów. Być może pan prezydent przestraszył się także, że jego nazwisko pojawi się w podręcznikach do historii jako człowieka, który przyłożył rękę do zamachu na wolne media i demokratyczną Polskę. Jest też kwestia polityczna - być może to jest wentyl dla Jarosława Kaczyńskiego, by miał argument: nie cofnęliśmy się pod presją zagranicy, tylko pan prezydent zawetował ustawę.

Marcin Makowski (wp.pl): Amerykanie oczekują od Andrzeja Dudy zawetowania ustawy lex TVN. Nie bez powodu listy z Ameryki kierowane są do niego. Ten sygnał dzisiejszy na pewno zostanie odczytany przez Amerykanów.

Wieliński: Andrzej Duda stara się zachęcić Amerykanów do rozmów, pokazuje, że jest gotowy, jako ten dobry policjant, jako człowiek, któremu leżą na sercu te same wartości, co Joe Bidenowi, do rozmowy. Prezydent nie ma faktycznie mocy sprawczej, by cokolwiek tutaj zmienić, ale Amerykanie nie mają też z kim rozmawiać, więc to może być jeden z kanałów, kóry będą wykorzystywać.

Bartosz Wieliński ("Gazeta Wyborcza"): Myślę, że to jest sygnał dla Amerykanów, którzy bacznieobserwują polską scenę polityczną i szukają kogoś, z kim mogą rozmawiać. Andrzej Duda ma ten kompleks człowieka, który bardzo chciałby odgrywać jakąś rolę międzynarodową.

Mariusz Janicki ("Polityka"): słowa prezydenta mogą nie znaczyć nic i to jest wersja najbardziej prawdopodobna. Ja nie wierzę w samodzielność prezydenta. Jeśli jest to jakiś sygnał do odwrotu, a można tak to odczytywać, to jest to uzgodnione z centralą partyjną.

Grochal: prezydent zrobi to, czego będzie od niego oczekiwała partia. Nie pokładam szczególnych nadziei w samodzielności Andrzeja Dudy. Jeśli Jarosław Kaczyński będzie chciał się cofnąć przestraszony konsekwencjami międzynarodowymi grożącymi Polsce, to Duda ustawę zawetuje.

Renata Grochal ("Newsweek"): gdyby prawo lex TVN zostało uchwalone, grożą nam ogromne odszkodowania dla strony amerykańskiej za wywłaszczenie inwestora, który w Polsce zainwetsował miliardy dolarów i dla całej opinii międzynarodowej jest to sygnał, że w Polsce dzieje się źle.