Litwa zbuduje "dodatkową fizyczną barierę" na granicy białoruskiej. Celem jest powstrzymanie napływu nielegalnej migracji z Białorusi.
Premier Litwy Ingrida Simonyte oznajmiła, że na granicy z Białorusią powstanie "dodatkowa bariera" po to, by powstrzymać napływ nielegalnej migracji z Białorusi. Na granicę zostanie dodatkowo wysłane wojsko. Szefowa rządu zaznaczyła, że nie będzie to "murowana czy żelazna ściana". - Mówimy tu o barierze harmonijkowej, jaką wykorzystuje w swych celach wojsko – powiedziała Simonyte. Wskazała, że ma to być wyraźny sygnał dla organizatorów nielegalnej migracji.
Według premier instytucje białoruskiego reżimu aktywnie i biernie uczestniczą w organizowaniu przepływów nielegalnych migrantów i celowo tworzone są warunki do przekraczania przez nich granicy w celu wyrządzenia szkody Litwie i destabilizacji sytuacji. - Traktujemy sam proces jako hybrydową agresję, nawet nie przeciwko Litwie, ale przeciwko całej Unii Europejskiej - mówiła szefowa litewskiego rządu, cytowana przez media w Wilnie.
W ocenie premier, sytuacja staje się szczególnie wrażliwa w obliczu zbliżających się rosyjskich manewrów wojskowych Zapad-2021. - Jest to dodatkowy kontekst, o którym należy pamiętać – wskazała szefowa litewskiego rządu.
Simonyte powiedziała, że w przyszłym tygodniu uda się do Grecji, by zapoznać się z greckimi doświadczeniami panowania nad przepływem migrantów.
Wcześniej, w związku z rosnącym napływem nielegalnych migrantów, władze Litwy ogłosiły stan wyjątkowy, co ma pozwolić na usprawnienie zarządzania przepływem migracyjnym, zaangażowanie dodatkowych sił, uproszczenie procedur przetargowych oraz zobowiązanie lokalnych władz do zakwaterowania migrantów.
W tym roku na Litwę z Białorusi próbowało nielegalnie przedostać się ponad 1400 osób. Liczba ta jest prawie 18-krotnie wyższa niż w całym 2020 roku. W ubiegłym roku zatrzymano 81 nielegalnych migrantów.
Źródło: Reuters, 15min.lt, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Karolis Kavolelis / Shutterstock