Komentując niechęć działaczy lewicy do umieszczenia na listach wyborczych byłego premiera Leszka Millera, Kwaśniewski powtórzył nie po raz pierwszy, że - według niego - Miller powinien walczyć o miejsce w Parlamencie Europejskim.
- Jeśli LiD miałaby kogoś wystawiać do europarlamentu, to właśnie takich ludzi: znających się na tematyce europejskiej, mających zasługi na tym polu - a Miller niewątpliwie zasługi ma, a poza tym jest rozpoznawalny w Unii. Był na wielu szczytach, w wielu salonach, ma w Europie sporo znajomych i te znajomości są wartością samą w sobie. Miller jako europoseł to najzdrowsze rozwiązanie - tłumaczy Kwaśniewski w "Rz".
Pytany czy wstydzi się za III RP, której jedną z twarzy był właśnie Leszek Miller, były prezydent zaooponował: - Ja uważam, że czasy III RP to nadzwyczajny okres w naszej historii - i dodał, że należy poczekać na "spokojnych historyków, którzy odrzucą całą warstwę polityki, bieżącego dyskursu i ocenią to, co się naprawdę wydarzyło po 1989 roku". - Oczywiście przyjmuję krytyczne uwagi, że nie wszystko nam się udało, że na niektóre rzeczy reagowaliśmy z opóźnieniem. Niemniej, jeśli spojrzymy spokojnie na bilans III RP, to moim zdaniem był to okres unikalny - powiedział Kwaśniewski.
Polityk LiD zaprzeczył także, jakoby był "patronem układów biznesowych", zwłaszcza przy takich aferach, jak np. tzw. afera Rywina. - Ja czułem się w obowiązku wspierać polskich przedsiębiorców, wspierać polski biznes. Przyjąłem zasadę zaufania do biznesmenów: w niektórych przypadkach okazała się ona zawodna - tłumaczy w rozmowie z "Rz". - Argument, że byłem patronem jakiegoś układu, absolutnie odrzucam. Argument, iż w tych reformach, w przekształcaniu Polski brałem udział i współodpowiedzialność - tak, ten argument przyjmuję - dodaje.
WYBORYPytany czy przychyla się do głosów opozycji, która obawia się sfałszowania wyników zbliżających się wyborów, Kwaśniewski odparł: - Gdyby dzisiaj dochodziło do zastraszania opozycji z użyciem policji, służb specjalnych, uznałbym to za pogwałcenie wszystkich reguł demokracji. Ale w Polsce mamy odpowiednio przygotowane instytucje, które są w stanie zapewnić uczciwość wyborów. Państwowa Komisja Wyborcza wykazała niezależność i odwagę. Odrzucić sprawozdanie finansowe SLD - to jest niezależność. Ale odrzucić sprawozdanie PiS i napominać premiera za nadużywanie czasu antenowego - to już jest odwaga. Wierzę PKW. Dlatego uważam, że nie trzeba nam żadnych międzynarodowych obserwatorów - dodał.
Na pytanie, czy uważa w takim razie, ze żyjemy w państwie policyjnym, Kwaśniewski odparł: - Państwo policyjne to za dużo powiedziane, to raczej państwo prokuratorskie.
Źródło: "Rzeczpospolita"