Czy osoby z hashimoto są bardziej narażone na zakażenie? Czy spotkanie z osobą chorą jest gwarancją zakażenia? Na wasze pytania odpowiadali specjaliści w programie "Koronawirus. Raport" w TVN24. W piątek gośćmi byli profesor Maria Gańczak, epidemiolog z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie oraz doktor Piotr Gryglas, kardiolog i internista.
Do piątkowego wieczora w Polsce potwierdzonych zostało 68 przypadków zakażenia koronawirusem. Dwie ze zdiagnozowanych osób, mające inne schorzenia, zmarły.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że rząd zdecydował o wprowadzeniu w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego. Wiąże się to z zakazem wjazdu do kraju dla cudzoziemców, obowiązkową kwarantanną dla obywateli wracających do Polski, ograniczeniem działalności galerii handlowych, restauracji, pubów, klubów, barów i kasyn. Nie mogą też odbywać się zgromadzenia powyżej 50 osób.
Narodowy Fundusz Zdrowia uruchomił całodobową infolinię (tel. 800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem
Kontakt 24 otrzymuje od was setki pytań dotyczących koronawirusa. W piątek w programie "Koronawirus. Raport" odpowiadali na nie profesor Maria Gańczak, epidemiolog z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie oraz kardiolog i internista doktor Piotr Gryglas.
Czy podróżowanie autokarem między dużymi miastami jest bezpieczne ? Lili
Gańczak: Na obecnym etapie rozwoju epidemii trzeba wyraźnie powiedzieć, że unikanie skupisk ludzkich jest działaniem prewencyjnym. W autokarze mamy co najmniej 40-50 pasażerów. Są usadowieni na ograniczonej powierzchni, odległość między nimi jest mniejsza niż metr. Mamy tu przykład pacjenta zero, który podróżował z Niemiec do Polski autokarem i zaraził kilka osób, które były z nim w tym autokarze. To pokazuje, że podróże autokarem obarczone są ryzykiem zakażenia koronawiursem.
Mój tata ma 74 lata, boi się wyjść z domu. Jest przestraszony, boi się kontaktu z innymi ludźmi. Jak go wesprzeć, co mu doradzić? Jak pomagać, gdy ta sytuacja będzie trwała znacznie dłużej? Internautka
Gryglas: Oczywiście takie osoby powinny mieć pełne wsparcie epidemiologiczne ze strony rodziny. Pacjenci, o których mówimy są w grupie zagrożenia. Z tego powodu mają lęki i niepokoje, które nie wpływają korzystnie na ich dobrostan. Odradzamy, żeby oglądały dużo wiadomości i denerwowały się. Powinny relaksować się pod opieką rodziny, polecamy oglądanie filmów, unikanie wychodzenia na zewnątrz i kontaktowania się z grupami ludzi, które mogą być źródłem zakażenia. To trudny czas, należy izolować takie osoby od małych dzieci i rodzin, które stykały się z dużymi grupami ludzkimi. Otoczenie powinno ich wspierać, zarówno psychologicznie, jak i pod względem opieki czy pomocy z zaopatrzeniem w żywność.
Czy osoby z chorobami: - tarczyca/ hashimoto - alergie są bardziej narażone na zachorowanie na koronawirusa? Są to choroby autoimmunobiologiczne. Zofia
Gańczak: Statystyki pokazują, że osoby obarczone chorobami, które wiążą się z depresją układu oddechowego, krążenia, z przewlekłymi chorobami nerek czy nowotworowymi, są szczególnie narażone na ryzyko cięższego przebiegu zakażenia. Nie ma danych dotyczących chorób tarczycy albo chorób autoimmunologicznych. Możemy przyjąć, że jeśli jest spadek odporności, to przebieg zakażenia będzie cięższy.
Gryglas: Osoby z autoimmunologicznym zapaleniem tarczycy mogą mieć duże obawy. Otóż, te osoby nie są leczone immunosupresyjnie i nie są szczególnie czy bardziej narażone na powikłania infekcji wirusowej.
Pan Doktor powiedział, że wirus ginie przy 65 stopniach Celsjusza po około 15 minutach. Czy przebywanie w saunie mogłoby przyczynić się do zabicia wirusa? ŁUKASZ
Gryglas: Wirus jest w nas, a więc ta temperatura powinna dotyczyć wnętrza organizmu, żeby go zlikwidować. Niestety byłaby ona dla nas zabójcza. Przebywanie w saunie nie likwiduje koronawirusa, jeżeli jesteśmy nim zainfekowani. Tak jak wypłukanie się w chlorze czy alkoholu tego wirusa nie zabije.
Jak maja zabezpieczać się osoby po przeszczepie albo chore onkologicznie? URSZULA
Gryglas: To jest bardzo zagrożona grupa, która powinna być izolowana. To są osoby, które często są leczone immunosupresyjnie, które mają osłabiony organizm i układ odpornościowy. Te osoby będą niewątpliwie dużo ciężej chorowały.
Gańczak: Oczywiście wielochorobowość, czy choroby, które upośledzają odporność, stanowią ryzyko cięższego przebiegu choroby. Musimy wyraźnie podkreślić znaczenie wieku. Im straszy wiek, tym ryzyko wzrasta w sposób bardziej dynamiczny. W grupie osiemdziesięciolatków odsetek śmiertelności wynosi 15, a nawet 18 procent. Dla osób w przedziale 70-80, mniej więcej co dziesiąta osoba chora umiera. Od 60. do 70. roku życia jest to w granicach ośmiu procent.
Czy, gdy spotkam się z osobą chorą, na 100 procent zachoruję, czy mój organizm będzie w stanie zwalczyć wirusa przy dobrej odporności? Mira
Gryglas: Ryzyko jest bardzo duże. Zakaźność tej choroby jest bardzo duża. Choroba przenosi się drogą kropelkową, jak wiemy, wirus może być we łzach, w ślinie, w wydzielinach z dróg oddechowych, w moczu, kale. Rozmowa z osobą, która zakaża – wydala z siebie wirusa – niestety jest niebezpieczna. Cały czas uczymy się tej choroby i naukowcy cały czas donoszą nam, jaki jest zasięg rażenia wirusa i ile może utrzymywać się w powietrzu. W poniedziałek chińscy naukowcy podawali, że jego cząsteczki w powietrzy wraz z wydychaną parą wodną mogą unosić się do 30 minut. Kalifornijscy naukowcy zrobili badanie z nebulizatorem, czyli urządzeniem, które imituje aerozol oddechowy z naszych płuc. Okazuje się, że po rozpyleniu wirusa tym urządzeniem, utrzymuje się on około trzech godzin w powietrzu. Pojęcie, jak niebezpieczny jest ten wirus cały czas się zmienia.
W jaki sposób w Polsce leczy się tego wirusa? Jakie leki podaje się pacjentom? Czy w tym wypadku stosuje się osłonę antybiotykową w cięższym przebiegu choroby? KATARZYNA
Gryglas: Wiekszość chorych - około 80 procent - będzie leczonych w sposób objawowy, lekami przeciwzapalnymi i przeciwgorączkowymi, które będą pomagały zwalczać infekcję mającą charakter grypopodobny. Przy cięższej postaci zapalenia oskrzeli i płuc, wirus otwiera drogę do nadkażenia bakteriologicznego i konieczne jest podawanie antybiotyków. Dziś w Polsce, jak i na świecie, stosowane są inne eksperymentalne terapie. Stosowane są leki antymalaryczne, anty-HIV. Naukowcy w Mediolanie i Chinach próbują też użyć leku biologicznego na reumatoidalne zapalenie stawów. Zauważono, że w tych ciężkich postaciach te leki przynoszą korzyść. One są cały czas w okresie prób, ale nie pozostajemy bez broni i nie pozostawiamy pacjentów bez pomocy.
Gańczak: Optymistyczna wiadomość jest taka, że został już wyizolowany receptor na powierzchni komórek układu oddechowego człowieka dla tego wirusa i wyizolowana została również struktura wirusa, która pozwala na przyczepienie się tego wirusa do komórki. Jest to pierwszy krok do opracowania leku przeciwwirusowego specyficznego dla koronawirusa. Droga do tego jest daleka, ale optymistycznie patrzymy w przyszłość.
Czy w obecnie panującej sytuacji bezpieczne jest szczepienie dziecka, czy lepiej przesunąć szczepienie? GABRIELA
Gańczak: Nie widzę przeciwwskazań. Te szczepienia, które mogą być przesunięte - nie ma tu żadnych obostrzeń - mogą być przesuwane. Jeśli dziecko jest zdrowe, nie widzę przeszkód, by je zaszczepić.
Koronawirus w Polsce
W piątek do godziny 17 Ministerstwo Zdrowia potwierdziło 17 kolejnych przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce. Liczba zachorowań wzrosła do 68.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24