Grupę doradczą profesorów w sprawie przeciwko Mirosławowi G. zaangażowano na polecenie byłego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego – dowiedziało się "Życie Warszawy".
We wtorek gazeta ta ujawniła, że w sprawie dr. G. śledczy posiłkowali się wiedzą znanych autorytetów, tworzących tzw. grupę doradczą. W korzystaniu z ich wiedzy nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie to, że – według ustaleń "ŻW" – przed powołaniem na biegłych, grupa doradzała nieformalnie.
– Zespół biegłych lekarzy z zakresu kardiochirurgii został powołany na polecenie ówczesnego prokuratora krajowego – mówi prok. Katarzyna Szeska, rzecznik Prokuratury Okręgowej. Dzień wcześniej prok. Barski twierdził, że nie wie, kto zaangażował grupę profesorów.
Jak poinformowała "ŻW" prok. Szeska, zespół rodzimych kardiochirurgów powołano na biegłych dwa miesiące temu. – Ma on ocenić prawidłowość przebiegu leczenia czterech pacjentów doktora G. – wyjaśnia. To chorzy, co do których lekarz nie ma zarzutów. Opinia ma być gotowa za cztery miesiące.
Źródło: "Życie Warszawy"