Pierwszy mecz w mistrzostwach Europy w piłce nożnej w 2008 roku Polacy zagrają 8 czerwca z Niemcami. Wciąż jednak nie wiadomo, w której telewizji obejrzymy to widowisko. Na pewno w Polsacie, ale czy również w telewizji publicznej? - docieka "Dziennik".
Według informacji gazety, negocjacje między Polsatem a telewizją publiczną trwają. Miały się zakończyć wczoraj, ale - jak twierdzą źródła "Dziennika" - do porozumienia nie doszło. "I nie wiadomo, czy dojdzie, w każdym razie jest to mało prawdopodobne" - mówi gazecie jedna z osób, które biorą udział w rozmowach. "Mogę powiedzieć jedynie, że negocjacje trwają. Do czasu ich zakończenia nie będę się na ich temat wypowiadać" - informuje Piotr Farfał, wiceprezes TVP odpowiedzialny za rozmowy z Polsatem.
Tymczasem negocjacje powinny się zakończyć do jutra, ponieważ UEFA postawiła taki warunek stacjom, które mają transmitować mecze. Jeśli do tego czasu obie telewizje się nie dogadają, Polsat zrobi to samodzielnie. W paśmie otwartym pokaże mecze Polaków, pięć innych rozgrywek grupowych, mecz otwarcia, finał, dwa ćwierćfinały, jeden półfinał. Reszta pojawi się w Polsacie Sport i Polsacie Sport Extra.
Nie wiadomo, ile Polsat zapłacił za licencję, ale według ekspertów zajmujących się rynkiem mediów wpływy z reklam i sponsoringu nie zbalansują kosztów tego zakupu. "Jeżeli Polsat nie dogada się z TVP, bardzo trudno będzie mu wyjść na swoje. Oczywiście wiele zależy od tego, jak będzie ułożona oferta sponsorska i reklamowa. Ale nawet jeśli będzie bardzo dobra, to obawiam się, że nie wyjdą na zero" - ocenia Adrian Kawecki, szef domu mediowego MindShare Polska.
Eksperci szacują, że 30-sekundowy spot reklamowy podczas czerwcowego meczu Polska - Niemcy może kosztować nawet 100 tys. zł, a jego oglądalność może wynieść 11 mln osób. Mecz polskiej reprezentacji z naszymi zachodnimi sąsiadami podczas ostatniego mundialu w Niemczech obejrzało aż 12,4 mln widzów (dane AGB Nielsen Media Research).
Telewizja Polska jest jeszcze w trudniejszym położeniu. Jeżeli nie dogada się z Polsatem, pierwszy raz w historii nie pokaże tak ważnego sportowego wydarzenia. Rozmowy trwają od wiosny i dotąd nie zakończyły się powodzeniem.
Jak dowiedział się "Dziennik", problemem jest cena, której żąda Polsat. W połowie listopada obie firmy wydały oświadczenia o fiasku negocjacji. Aneta Wrona, rzeczniczka TVP, tłumaczyła wtedy, że TVP złożyła Polsatowi ofertę zakupu 15 spośród 31 spotkań za ponad połowę kosztów licencji, ale Polsat ją odrzucił. Odpowiedzialny za negocjacje z telewizją Solorza-Żaka wiceprezes TVP Robert Rynkun-Werner został przez radę nadzorczą 19 listopada odwołany. Jego obarczono za klęskę rozmów z Polsatem.
Źródło: "Dziennik"