- Wszystkie wyniki, które dzisiaj przyszły, są ujemne. To znaczy, że u osób przebywających obecnie w placówce nie stwierdzono koronawirusa - przekazał w sobotę w rozmowie z tvn24.pl wicestarosta białobrzeski Bartłomiej Kowalczyk. Wcześniej u 60 osób, pensjonariuszy i pracowników DPS w Niedabylu, stwierdzono zakażenie.
Pod koniec marca – jak pisaliśmy w tvn24.pl – wyniki badań potwierdziły obecność koronawirusa u 60 pensjonariuszy i pracowników placówki. Budynek DPS został objęty kwarantanną i otoczony przez policję - nikt nie mógł z niego wyjść ani wejść do środka. W razie pogorszenia stanu zdrowia kwarantannowanych, mieli oni trafić do szpitala.
„Mamy dobre wieści w Wielką Sobotę”
W sobotę na profilu powiatu białobrzeskiego na jednym z portali społecznościowych pojawiła się informacja, że "wszystkie z osób przebywających w placówce są zdrowe". "Testy nie wykazały obecności koronawirusa w organizmie. Wśród osób jest 65 pensjonariuszy i 16 pracowników obsługi" - zaznaczono w poście.
Wicestarosta białobrzeski w rozmowie z dziennikarzem tvn24.pl potwierdził te wiadomości.
- Mamy dobre wieści w Wielką Sobotę. To znaczy, że u osób przebywających w placówce nie stwierdzono koronawirusa. Nikt nie ma objawów charakterystycznych dla choroby wywoływanej wirusem – podkreślił Bartłomiej Kowalczyk.
Personel może opuścić placówkę
Wicestarosta dodał, że dzięki ujemnym wynikom testów dom opieki może opuścić siedmiu członków personelu.
- Na ich miejsce przyjdzie do pracy pięciu pracowników, którzy zakończyli domową kwarantannę i chcieli odciążyć personel w placówce – wyjaśnił Kowalczyk.
Przekazał także, że z osób zakażonych COVID-19 zmarł jeden z pensjonariuszy.
Ośrodek w Niedabylu jest domem dla 65 osób - zarówno starszych, jak również dzieci i młodzieży. Wszyscy są schorowani, wymagają stałej pomocy.
DPS został poddany kwarantannie po informacji, że jedna z pielęgniarek zachorowała. W ośrodku ostatni raz pracowała 15 marca.
Źródło: TVN24