Rosyjska inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę trwa już 75. dobę. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził w niedzielę wieczorem, że około 60 osób, które ukryły się w szkole we wsi Biłohoriwka na wschodzie kraju, zginęło w sobotę w wyniku rosyjskiego bombardowania. Zełenski podkreślił, że w ostatnich dniach udało się przeprowadzić ewakuację cywilów z terytorium zakładów Azowstal, które są ostatnim przyczółkiem ukraińskiej obrony, ale Rosjanie "nie chcą wypuścić ukraińskich wojskowych". - Rosja wymienia wojskowych tylko wówczas, gdy są oni jeńcami - na swoich jeńców - powiedział Zełenski. Oto najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin.
> W niedzielę żołnierze pułku Azow, który wciąż broni się w Azowstalu, atakowanym przez siły rosyjskie, ponownie zaapelowali do władz ukraińskich i społeczności międzynarodowej o bardziej zdecydowane działania w związku z sytuacją w Mariupolu, w tym na rzecz ewakuacji kontrolowanego praktycznie całkowicie i otoczonego przez siły rosyjskie miasta pozostających tam cywilów. Apelowali też o zaangażowanie "siły trzeciej", by przeprowadzić "ekstrakcję" ukraińskich obrońców i rannych żołnierzy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślił, że w ostatnich dniach udało się przeprowadzić ewakuację cywilów z terytorium zakładów Azowstal, które są ostatnim przyczółkiem ukraińskiej obrony, ale Rosjanie "nie chcą wypuścić ukraińskich wojskowych". - Rosja wymienia wojskowych tylko wówczas, gdy są oni jeńcami - na swoich jeńców. Taką mamy odpowiedź od Federacji Rosyjskiej, innych odpowiedzi nie ma - powiedział Zełenski.
> W wyniku rosyjskiego ataku na Biłohoriwkę w obwodzie ługańskim zginęło około 60 osób, cywilów, którzy po prostu ukryli się w szkole, chroniąc się przed ostrzałem - przekazał prezydent Zełenski w niedzielnym wieczornym nagraniu wideo.
> Konwój autobusów z ewakuowanymi cywilami - w tym prawdopodobnie tymi z kombinatu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu - dotarł do kontrolowanego przez Ukraińców Zaporoża - podała agencja Reutera, powołując się na naocznego świadka.
> Odblokowanie Mariupola drogą wojskową jest obecnie niemożliwe z powodu braku ciężkiego uzbrojenia – podkreślił też Zełenski, cytowany przez agencję Ukrinform. Mariupol nad Morzem Azowskim, oblężony przez wojska rosyjskie praktycznie od pierwszych dni wojny, został zniszczony przez nieustanne ostrzały i bombardowania. Władze ukraińskie oceniają, że Rosjanie mogli tam zabić ponad 20 tys. cywilów, łamiąc wszelkie zasady prowadzenia wojny i dopuszczając się zbrodni wojennych na ogromną skalę.
> Wartość kolejnej części pomocy wojskowej Kanady dla Ukrainy wyniesie 50 milionów dolarów kanadyjskich - napisano w komunikacie biura prasowego premiera Kanady. Wcześniej w niedzielę szef rządu tego kraju Justin Trudeau złożył wizytę w Kijowie. Według komunikatu na warte 50 milionów CAD dostawy składać się będzie 18 kamer do dronów oraz niezbędne serwisowanie i naprawy, a także warte 15 milionów CAD zdjęcia satelitarne wysokiej rozdzielczości. Ponadto Kanada przekaże broń lekką i amunicję o wartości do 1 miliona CAD i dodatkową amunicję do haubic M777 howitzer.
> 19 osób i pięć rosyjskich firm i instytucji zostało w niedzielę dopisanych do kanadyjskiej listy sankcji. Wśród objętych restrykcjami jest między innymi Rosgwardia, jedna ze służb bezpieczeństwa wewnętrznego Rosji. Na liście znaleźli się rosyjscy i czeczeńscy wojskowi, ale także pracownicy rosyjskich mediów. Są tam też między innymi mająca stopień generała, choć bez doświadczenia wojskowego Maria Kitajewa, 36-letnia była współpracownica ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu oraz Rossijana Markowskaja, rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa obrony. Sankcjami objęto też już niektórych podejrzewanych o udział w masakrze w Buczy, m.in. Azatbeka Omurbekowa, nazywanego "rzeźnikiem z Buczy", a także kadyrowca Alibeka Delimchanowa.
> Prezydent Ukrainy przyznał odznaczenie za ofiarną służbę psu-saperowi, który wraz ze swoim opiekunem uczestniczy w rozminowywaniu w obwodzie czernihowskim. - Przyznałem nagrodę psu saperowi Patronowi, który nie tylko pomaga neutralizować przedmioty wybuchowe, ale i uczy nasze dzieci zasad bezpieczeństwa tam, gdzie panuje zagrożenie minowe - podkreślił.
> Brytyjski premier Boris Johnson powiedział pozostałym przywódcom krajów G7, że nie wystarczy przekazywać Ukrainie sprzęt wojskowy, dzięki któremu może zatrzymywać rosyjską inwazję, lecz taki, by mogła odzyskać utracone tereny - przekazało w niedzielę jego biuro. Jak poinformowano w wydanym przez Downing Street komunikacie, Johnson podkreślił, że świat musi pójść dalej i szybciej we wsparciu dla Ukrainy oraz, że trzeba wzmocnić gospodarczą presję na rosyjskiego prezydenta Władimira Putina w każdy możliwy sposób.
Źródło: tvn24..pl, PAP