Za kurs językowy dla 30 bezrobotnych urzędnicy w Kłodzku zapłacili 95 tys. zł. Organizację szkolenia zlecili bez przetargu. Bez problemów można było znaleźć dużo tańsze oferty - zauważa "Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska".
Krzysztof Oktawiec z kłodzkiej szkoły językowej uważa, że Powiatowe Urzędy Pracy dostały za duże uprawnienia. Od stycznia tego roku mogą bez przetargu zlecać organizowanie kursów dla bezrobotnych. Z wolnej ręki idą setki tysięcy złotych.
95 tysięcy za kurs języka angielskiego dla trzydziestu bezrobotnych to bardzo wygórowana cena. Collegium Językowe mogłoby takie szkolenie przeprowadzić za 15-20 tys. zł mówi Oktawiec. Takie zresztą są stawki w większości szkół i instytucji organizujących kursy.
Urzędnicy z kłodzkiego pośredniaka tłumaczą, że wysoka cena wynikała z unijnych programów. Bezrobotnym, oprócz nauki, musieli zapewnić także jeden posiłek dziennie. W koszty kursu wpisano również wycieczkę edukacyjną do... czeskiej Pragi.
Źródło: "Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska"