Sto psów i tyle samo kotów. Olbrzymia popularność "okna życia" dla zwierząt

Porzucone zwierzęta znalazły nowy, tymczasowy dom
Od kwietnia do "okna życia" dla zwierząt oddano ponad 200 zwierząt
Źródło: TVN24 Łódź

Uruchomiony w Aleksandrowie Łódzkim punkt, w którym bez żadnych konsekwencji i za darmo można zostawić niechciane psy i koty cieszy się bardzo dużą popularnością. Od kwietnia przywiezionych do niego zostało sto psów i tyle samo kotów. Samorządowcy, z inicjatywy których powstało "okno życia" dla zwierząt zachęcają do wspierania inicjatywy.

Chociaż zaopiekowanie się zwierzętami, których przybywa lawinowo stanowi problem organizacyjny, to władze aleksandrowskiego magistratu mówią o olbrzymim sukcesie inicjatywy: od kwietnia na terenie gminy nie było ani jednego przypadku porzucenia, albo zabicia zwierząt.

- Psy i koty trafiają do tymczasowego domu w Łowiczu. Tutaj czekają na nowych właścicieli - przekazuje Przemysław Kaleta, reporter TVN24, który zajął się sprawą.

Żeby przyspieszyć proces znajdowania nowego domu przez zwierzaki, we wtorek zorganizowano sesję zdjęciową - oddane psy i koty będzie można zobaczyć w internecie.

- Zwierzęta, które tu mieszkają trafiały do "okna życia" nie tylko z gminy. Zdarzyło się, że przyjeżdżano nawet z Białegostoku - dodaje nasz dziennikarz.

Podkreśla, że osoby, które nie mogą przygarnąć porzuconych psów i kotów, mogą wesprzeć inicjatywę w inny sposób: przekazując karmę lub koce. 

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Raz w miesiącu

W marcu aleksandrowski magistrat podpisał umowę z przychodnią weterynaryjną przy ulicy Bratoszewskiego w Aleksandrowie Łódzkim. To tam - raz w miesiącu - można bezproblemowo oddać niechciane zwierzęta.

W lutym na tvn24.pl informowaliśmy o sytuacji, która zainspirowała urzędników w Aleksandrowie do otworzenia "okna życia" dla zwierząt. W miejscowości Brużyczka Mała ktoś porzucił dziesięć malutkich szczeniaków. Psy zostały pozostawione same sobie, kiedy na zewnątrz było dziesięć stopni mrozu. 

Przed zamarznięciem szczeniaki uratował przypadkowy spacerowicz. Powiadomiono Centrum Zarządzania Kryzysowego w Aleksandrowie Łódzkim, do którego przewieziono zwierzęta. Tam trafiły pod opiekę, zostały ogrzane i nakarmione. 

Czytaj także: