W szpitalu w Bielsku Podlaskim zmarła Kurdyjka, która razem z rodziną została znaleziona przez Straż Graniczną w pobliżu polsko-białorsuskiej granicy w połowie listopada. Wtedy kobieta trafiła do szpitala, gdzie po kilku dniach poroniła. Mąż Kurdyjki i piątka jej dzieci przebywają w ośrodku Dialog w Białymstoku.