„klaso próżniacza, wy jakim prawemz domu naszego robicie zabawązabawą głupią, bo niebezpieczną(…)co zrobiliście tutaj kretyni,żaden z was nie wienie wie, co czyni!“
Kazika słucham kultowo. Jak to ujął jeden z moich redakcyjnych kolegów – Kazik to jeszcze nie polityk, ale publicysta na pewno. Ostry publicysta, który żadnej formacji się nie kłania. Pamiętamy z początku lat 90-tych jego „Lewy Czerwcowy (Panie Waldku, Pan się nie boi)“ i głośne zawołanie: „Coście skurwysyny uczynili z tą krainą?“. Kazik ostro rozprawił się z SLD, postkomunę zwalczał od poczatku i konsekwentnie podczas rządów Leszka Millera. Potrafił? też szybko dostrzec zmieniającą się rzeczywistość i degenerację dawnego środowiska opozycyjnego. Dziś owe 2 miliony to także zdecydowanie zaangażowana piosenka polityczna, o tekście niewybrednym, wręcz ryzykownym, jeśli odnosić go do obecnie rządzacych.
„coście zrobili tutaj nicponienikt z was nie widzi, ?e okr?t tonie??“
No i podzieliła nam sie scena… Z jednej strony Kazik i Maleńczuk z drugiej - Andrzej Rosiewicz. Jest jeszcze Paweł Kukiz, który deklaruje, że nie łapie wiatru w żagle, bo długo walczył o prawice, teraz musiałby w nią uderzać. Nie da się ukryć - politycy są łatwym łupem, można na nich (często koniunkturalnie) zbić niezłą fortunę. Ale mamy wolność słowa i nie powinniśmy się dziwić, że z tej wolności artyści korzystają, oddając nastrój i klimat ulicy.. Jacek Kurski, niegdyś fan Kazika – mówił po „Lewym Czerwcowym“, że Staszewski nie wyczuwa subtelności wokół osoby Waldemara Pawlaka. Ciekawe, ... co powie dziś?