"Hej, czy nie wiecie?" Trochę wolnego, słońce i samochód po mieście, a w tym mieście Kazik i 2 miliony. Z początku wydawało mi się, że tytuł i treść (ostra, oj, ostra treść) odnosi się do elektoratu jednej z dwóch przystawek koalicyjnych, ale się pomyliłam. Wedle mojej najlepszej interpretacji chodzi o 2 miliony rodzimej zarobkowej emigracji. Londyn, Dublin, Egipt (tak! Jak się okazuje z teledysku Kazika – tam też, u stóp Piramid sprzedajemy bilety). Kolejne plany teledysku potwierdziły moje przypuszczenia.
„klaso próżniacza, wy jakim prawem z domu naszego robicie zabawą zabawą głupią, bo niebezpieczną(…) co zrobiliście tutaj kretyni, żaden z was nie wie nie wie, co czyni!“
Kazika słucham kultowo. Jak to ujął jeden z moich redakcyjnych kolegów – Kazik to jeszcze nie polityk, ale publicysta na pewno. Ostry publicysta, który żadnej formacji się nie kłania. Pamiętamy z początku lat 90-tych jego „Lewy Czerwcowy (Panie Waldku, Pan się nie boi)“ i głośne zawołanie: „Coście skurwysyny uczynili z tą krainą?“. Kazik ostro rozprawił się z SLD, postkomunę zwalczał od poczatku i konsekwentnie podczas rządów Leszka Millera. Potrafił? też szybko dostrzec zmieniającą się rzeczywistość i degenerację dawnego środowiska opozycyjnego. Dziś owe 2 miliony to także zdecydowanie zaangażowana piosenka polityczna, o tekście niewybrednym, wręcz ryzykownym, jeśli odnosić go do obecnie rządzacych.
„coście zrobili tutaj nicponie nikt z was nie widzi, ?e okr?t tonie??“
No i podzieliła nam sie scena… Z jednej strony Kazik i Maleńczuk z drugiej - Andrzej Rosiewicz. Jest jeszcze Paweł Kukiz, który deklaruje, że nie łapie wiatru w żagle, bo długo walczył o prawice, teraz musiałby w nią uderzać. Nie da się ukryć - politycy są łatwym łupem, można na nich (często koniunkturalnie) zbić niezłą fortunę. Ale mamy wolność słowa i nie powinniśmy się dziwić, że z tej wolności artyści korzystają, oddając nastrój i klimat ulicy.. Jacek Kurski, niegdyś fan Kazika – mówił po „Lewym Czerwcowym“, że Staszewski nie wyczuwa subtelności wokół osoby Waldemara Pawlaka. Ciekawe, ... co powie dziś?