Kompletnie pijany 20-latek urządził sobie nocny rajd ulicami Sulęcina (woj. lubuskie). Jazdę zakończył staranowaniem ogrodzenia i wjechaniem w odkurzacz przemysłowy w myjni samochodowej, po czym pieszo uciekł z miejsca zdarzenia, zostawiając w rozbitym aucie dwie pasażerki. Teraz grozi mu nawet 8 lat więzienia.
W sobotę tuż przed godziną 3 na jednej z głównych ulic Sulęcina kierujący bmw nie zapanował nad pojazdem i z impetem wjechał w ogrodzenie posesji, a następnie w odkurzacz przemysłowy myjni samochodowej, po czym zbiegł z miejsca.
W aucie znajdowały się dwie pasażerki, które cudem nie doznały żadnych obrażeń.
Miał 2,5 promila alkoholu
Policjanci szybko ustalili, że za kierownicą samochodu siedział 20-latek. - W toku podjętych czynności, mundurowi zatrzymali młodego mężczyznę. Okazało się, że był kompletnie pijany. Przeprowadzone badanie wykazało, iż w jego organizmie znajdowało się ponad 2,5 promila alkoholu - wyjaśnia młodszy aspirant Klaudia Biernacka z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Jak ustalili funkcjonariusze, pojazd, którym się poruszał, należał do matki jednej z pasażerek. Nie miał aktualnych badań technicznych ani ubezpieczenia. - Kobieta nie wiedziała, że młodzi ludzie wybrali się nim na "przejażdżkę" - tłumaczy Biernacka.
Wsiadł zaraz po wypiciu
20-latek chwilę przed zdarzeniem spożywał alkohol. - Straty, które spowodował, liczone są w tysiącach złotych. Nie trzeba dużej wyobraźni, aby przewidzieć jak tragiczny w skutkach mógł być ciąg zdarzeń, gdyby na drodze lub chodniku w chwili zdarzenia, znajdowało się inne auto lub osoby piesze. W kategoriach ogromnego szczęścia należy rozpatrywać również fakt, iż ani kierowca, ani też pasażerki nie doznali obrażeń - podkreśla Biernacka.
Po wytrzeźwieniu 20-latek usłyszał zarzuty, w tym kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz krótkotrwałego użycia samochodu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Mężczyźnie grozi teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja