Oślepiał długimi, hamował tuż przed maską. Nagranie

Hamował tuż przed maską
Niebezpieczne zdarzenie na S3, Międzyrzecz (Lubuskie)
Źródło: Bartosz/Kontakt24
Czytelnik wysłał na Kontakt24 film z niebezpiecznej sytuacji, która miała miejsce na trasie S3 na wysokości Międzyrzecza (Lubuskie). Jadący za nim kierowca oślepiał go długimi światłami, gdy ten wyprzedzał ciężarówkę. A potem hamował tuż przed maską.
Artykuł zawiera materiały przesłane na KONTAKT24

Skontaktował się z nami pan Bartosz, który w sobotę przed godziną 17.30 podróżował z rodziną drogą ekspresową S3 z Gorzowa Wielkopolskiego do Zielonej Góry. Tuż za Międzyrzeczem zaczął wyprzedzać jadącą przed nim ciężarówkę. Gdy zjechał w tym celu na lewy pas, w lusterkach zauważył kierowcę innego auta osobowego, który mrugał długimi światłami.

- Nie mogłem już wycofać się z wyprzedzania, gdyż po prawej stronie była ciężarówka z paliwem. Samochód dojechał do mnie w bardzo krótkim czasie. Kierowca cały czas mrugał długimi światłami i oślepiał mnie w każdym lusterku – relacjonuje pan Bartosz w rozmowie z redakcją Kontaktu24.

Hamował tuż przed maską
Hamował tuż przed maską
Źródło: Bartosz/Kontakt24

Pan Bartosz: zajechał drogę i wciskał hamulec

Wszystko widać na filmie, który nam wysłał. Kiedy już pan Bartosz wyprzedził ciężarówkę i ponownie zjechał na prawy pas, tuż przed maską znalazło się auto, które wcześniej go oślepiało.  

- Od razu po wyprzedzaniu zajechał mi drogę i wciskał hamulec. Na szczęście udało mi się nie spanikować, więc ciężarówka nie zmiotła mnie z drogi – relacjonuje nasz czytelnik.

Rodzina była przerażona

Dodaje, że samochodem jeździ już od wielu lat i wie, że na drodze dzieją się różne rzeczy, ale nigdy nie miał jeszcze takiej sytuacji.

- Moja rodzina była przerażona. Z przodu hamujący dureń, z tyłu cysterna pełna paliwa. Baliśmy się, że kierowca zatrzyma się i będzie nam wygrażał. Na szczęście nic takiego się nie stało, ale po prostu o mały włos nie doszło do tragedii – oburza się pan Bartosz.

Policja prosi o zgłaszanie takich zachowań

Nadkomisarz Maciej Kimet, rzecznik lubuskich policjantów, do którego zgłosiliśmy się w tej sprawie, prosi wszystkich, którzy są świadkami takich zdarzeń o informowanie służb.

- Można dzwonić na numer alarmowy bądź też wysłać wiadomość pod adres: stopagresjidrogowej@go.policja.gov.pl. Można tam też przekazywać nagrania – mówi.

Zaznacza, że każdy przypadek analizowany jest indywidualnie i od tej indywidualnej oceny zależy, jakim mandatem (oraz iloma punktami) zastanie ukarany dany kierowca.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: