Prokuratura nie przesłuchała jeszcze kierowcy, który śmiertelnie potrącił trzy kobiety w Kargowej koło Zielonej Góry. Na razie trwają przesłuchania świadków wypadku. Śledczy czekają też na wstępną opinię biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków.
Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie wyjaśnia okoliczności tragicznego wypadku w Kargowej (woj. lubuskie). W sobotę wieczorem trzy kobiety zostały potrącone przez kierowcę fiata punto. Stało się to na ulicy Sulechowskiej (DK32) w terenie niezabudowanym. Według wstępnych informacji przekazanych przez policję, kobiety przechodziły w miejscu niedozwolonym.
Zabezpieczyli nagrania, jeszcze nie przesłuchali kierowcy
22-letni kierowca wciąż nie został przesłuchany. - Mężczyzna jest zatrzymany do wyjaśnienia. Nie przeprowadzono z nim czynności ze względu na przesłuchiwanie świadków i oczekiwanie na opinię biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków - mówi Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury.
Jak przekazała prokurator, "z uwagi na dobro postępowania przygotowawczego szczegółowe informacji nie są udzielane". - Jeśli są osoby mające informacje o tym zdarzeniu, to powinny się zgłosić na policję - dodała Antonowicz.
Śledczy zabezpieczyli nagrania z monitoringu i kamery jednego z kierowców, którzy przejeżdżali ulicą Sulechowską w chwili zdarzenia.
Wiadomo, że 22-letni kierowca był trzeźwy. Pobrano od niego krew do dalszych badań.
Babcia, córka i wnuczka
- Najstraszniejsze w tym wypadku jest to, że ofiary były rodziną - relacjonował w niedzielę Łukasz Wójcik, reporter TVN24. Potrącone kobiety były w wieku 28, 46 i 72 lata. To wnuczka, córka i babcia. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że 28-latka osierociła czwórkę dzieci. Jedno z nich i jej mąż mieli być świadkami wypadku.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: OSP Kargowa