Patrykowi P., który wjechał autem w dwóch mężczyzn siedzących pod wiatą na stacji paliw w miejscowości Biszcza (woj. lubelskie), groziło dożywocie. Usłyszał zarzut podwójnego zabójstwa. Sąd skazał go jednak na sześć i pół roku więzienia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz za wywołanie lekkich obrażeń ciała u mężczyzny, którego – jak podnosiła prokuratura – próbował tego samego dnia przejechać, ale ten w porę odskoczył. Wyrok nie jest prawomocny.
Do tragedii doszło 4 maja 2021 roku około godziny 21 na stacji paliw w Biszczy w powiecie biłgorajskim, gdzie zginęli - siedzący pod wiatą - dwaj mężczyźni, 58- i 73-letni. Wjechał w nich kierujący volvo, wówczas 28-letni, Patryk P.
Kierowca był trzeźwy. Choć pierwotnie postawiono mu zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ostatecznie prokuratura zarzuciła mu podwójne zabójstwo z zamiarem ewentualnym oraz usiłowanie trzeciego zabójstwa.
Prokuratura: chciał przejechać jeszcze jedną osobę
Z ustaleń prokuratury wynikało bowiem, że tego samego dnia - zanim przyjechał na stację paliw - usiłował w tej samej miejscowości rozjechać swoim samochodem jeszcze inną osobę.
- Nie udało mu się to dzięki podjętej przez pokrzywdzonego akcji obronnej, czyli temu, że pokrzywdzony w ostatniej chwili odskoczył. Mężczyzna doznał lekkich obrażeń – mówił w styczniu 2022 roku prokurator Artur Szykuła, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Nie za zabójstwo, ale za wypadek
Sąd Okręgowy w Zamościu nie podzielił jednak zdania prokuratury i skazał oskarżonego na karę łączną sześciu i pół roku więzienia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz wywołanie lekkich obrażeń ciała u trzeciego z mężczyzn.
ZOBACZ TEŻ: Pędził przez miasto, zabił rodzeństwo. Po wyroku trafił do aresztu, bo "nie przestrzega norm i zasad"
- Dostał też 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym. Do okresu pozbawienia wolności zaliczony został mu okres tymczasowego aresztu, który odbywał od 4 maja 2021 do 26 kwietnia 2023 roku - mówi sędzia Paweł Tobała, rzecznik Sądu Okręgowego w Zamościu.
Rozważą, czy będzie apelacja
Wyrok nie jest prawomocny.
- Czekamy na uzasadnienie. Po tym, jak się z nim zapoznany, będziemy rozważać, czy złożymy apelację – informuje prokurator Anna Rębacz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Był wielokrotnie karany
Jak wcześniej podawała policja, Patryk P. był w przeszłości wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu, między innymi za bójki, pobicia i groźby karalne.
Odpowiadał również przed sądem za kradzieże i uszkodzenie mienia. Notowany był także jako sprawca wykroczeń drogowych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja