Do kolizji doszło w środę (5 listopada) po godzinie 10 rano. Jak informowała podkom. Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowa policji w Zamościu, w zdarzeniu nikt nie został ranny.
- Policjanci po przyjeździe na miejsce zdarzenia ustalili, że 59-letnia kierująca suzuki najechała na tył poprzedzającego pojazdu marki Honda. Badanie jej stanu trzeźwości wykazało, że miała w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu - przekazywała rzeczniczka.
59-latka została zatrzymana przez policję. Onet poinformował w środę, że kierująca suzuki to sędzia Sądu Okręgowego w Zamościu. Policja oficjalnie nie potwierdziła wtedy tej informacji.
Immunitet uchylony, sędzia zawieszona
W piątek, 7 listopada, prokurator Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej potwierdził, że za kierownicą siedziała sędzia Teresa Z.-T.
"Zgodnie z właściwością rzeczową sprawa została przejęta do dalszego prowadzenia przez Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej" - napisał w komunikacie.
Poinformował też, że Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego uchyliła, na wniosek prokuratury sędzi immunitet, co oznacza, że Teresa Z.-T. będzie mogła być pociągnięta do odpowiedzialności karnej.
"Jednocześnie IOZ SN zawiesiła sędzię Teresę Z.-T. w czynnościach służbowych na okres sześciu miesięcy oraz obniżyła jej wynagrodzenie o 35 procent na czas zawieszenia" - czytamy w komunikacie.
Sędzia usłyszała zarzut prowadzenia samochodu, znajdując się w stanie nietrzeźwości. Grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności.
Nie przyznaje się do winy
"Po przedstawieniu zarzutów prokurator przesłuchał Teresę Z.-T. w charakterze podejrzanej. Teresa Z.-T. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i odmówiła wyjaśnień" - zaznaczył prokurator Nowak.
Prokuratura zastosowała wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci nakazu powstrzymania się od prowadzenia pojazdów mechanicznych na czas trwania postępowania. Po zakończeniu czynności Teresa Z.-T. została zwolniona do domu.
"Na gorącym uczynku"
Prokurator Nowak wyjaśnił, że co do zasady sędzia nie może być zatrzymany ani pociągnięty do odpowiedzialności karnej bez zezwolenia właściwego sądu dyscyplinarnego (obecnie Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego), ale nie dotyczy to zatrzymania w razie ujęcia sędziego "na gorącym uczynku". A tak właśnie było w tym przypadku.
"O zatrzymaniu sędziego niezwłocznie powiadomiony został Prezes Sądu Apelacyjnego w Lublinie, który miał prawo nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego sędziego. Z prawa tego nie skorzystał" - poinformował prokurator.
Autorka/Autor: tm/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Radom