Do kolejnego tego typu zdarzenia z udziałem autobusu miejskiego linii numer 12 doszło w środę (5 listopada) na przejeździe kolejowym na ulicy Wielkopolskiej w Inowrocławiu.
"Kierowca zatrzymał pojazd sprawdzając, czy nie nadjeżdża pociąg. Gdy zorientował się, że szlabany zamykają się, wycofał pojazd, nie wjeżdżając na tory. Spowodowało to wyłamanie jednej z rogatek, która oparła się o dach autobusu" - podało w oświadczeniu przesłanym do redakcji tvn24.pl Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Inowrocławiu.
Chwilę później przejechał pociąg. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Jak informuje miejska spółka, po uzyskaniu informacji o tym zdarzeniu kierowca natychmiast został wycofany z pełnienia dalszych obowiązków służbowych. Na terenie zajezdni został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie. Był trzeźwy.
"W związku z faktem, że pracownik powtórnie spowodował taką niebezpieczną sytuację spółka wdrożyła procedurę rozwiązania umowy o pracę w trybie natychmiastowym. Po poprzednim zdarzeniu kierowca odzyskał prawo jazdy" - czytamy dalej w oświadczeniu.
Sprawą zajmuje się inowrocławska policja. Jak powiedziała w rozmowie z tvn24.pl aspirant sztabowy Izabella Drobniecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu, policjanci czekają na dostarczenie nagrania z monitoringu.
- Otrzymaliśmy na razie zgłoszenie. Po uzyskaniu materiałów będziemy oceniać to zdarzenie - dodała policjantka.
Pierwszy raz na początku lipca
Na początku lipca ten sam kierowca spowodował podobne zdarzenie.
- Kierujący autobusem miejskim wjechał na przejazd przy czerwonym świetle i znalazł się pomiędzy rogatkami. Zatrzymał pojazd, a po chwili zaczął nim manewrować, by wydostać się z potrzasku, a jednocześnie nie uszkodzić elementów - informowała wówczas aspirant sztabowy Izabella Drobniecka.
Ostatecznie udało mu się opuścić torowisko, a po chwili przejechał pociąg towarowy.
Autorka/Autor: Michał Malinowski /tok
Źródło: tvn24.pl