Janusz Palikot usłyszał zarzuty - przekazał w piątek w TVN24 prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Byłego polityka i przedsiębiorcę zatrzymali dzień wcześniej agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Również w piątek Jacek Dubois, obrońca Palikota, ocenił, że zatrzymanie jego klienta to "niepotrzebna wstawka medialna, zakrawająca na tryb działalności ministra Ziobry".
W piątek kontynuowane są czynności prokuratorskie z byłym posłem Januszem Palikotem, Przemysławem B. i Zbigniewem B., którzy w czwartek wieczorem zostali doprowadzeni do prokuratury we Wrocławiu - poinformowała Prokuratura Krajowa.
Adwokat Agnieszka Walczak, jedna z obrońców byłego polityka, przekazała, że jej klient wyraża zgodę na publikację wizerunku i pełnych danych.
- Wczoraj (Janusz Palikot - red.) został zatrzymany, przedstawiono zarzuty, czynność została przerwana, dzisiaj jeszcze będzie kontynuowana - powiedział w "Jeden na jeden" prokurator krajowy Dariusz Korneluk.
Dopytywany, jakie to są zarzuty, odparł, że chodzi o "zarzuty oszustwa". - Tyle dzisiaj mogę powiedzieć z uwagi na to, że nie zakończono jeszcze wszystkich czynności procesowych z udziałem podejrzanego - dodał.
Mówił, że "prokurator będzie podejmował decyzję po zakończeniu przesłuchania, czy istnieją podstawy i konieczność zastosowania środków zapobiegawczych".
Obrońca: Palikot od roku chciał złożyć wyjaśnienia. Zatrzymanie to niepotrzebna wstawka medialna
Inny z obrońców Palikota, mec. Jacek Dubois w piątek rano informował, że nadal "trwają czynności, jest zapoznanie z materiałami, jest dalszy ciąg składania wyjaśnień". - Po zakończeniu tych czynności, co potrwa jeszcze parę godzin, prokuratura będzie podejmowała dalsze decyzje - zapowiedział.
- Pan Janusz Palikot o tej sprawie toczącej się w prokuraturze wie prawie od roku, złożyliśmy wielokrotnie pisma, w których pan Palikot prosił, żeby został przesłuchany, żeby mógł udzielić informacji na temat tych przedsięwzięć. Od kilku miesięcy taka prośba nie została spełniona - mówił Dubois.
- Teraz niezrozumiałe jest dla mojego klienta, dlaczego człowiek, który sam prosi o to, żeby być przesłuchanym, zostaje zatrzymany 500 kilometrów dalej i wieziony przez cały kraj. To niepotrzebna wstawka medialna, zakrawająca na tryb działalności ministra Ziobry, a nie nowoczesnego państwa prawa - stwierdził obrońca Palikota.
Dubois: Palikot nie przyznaje się do winy
Powiedział też, że jego klient nie przyznaje się do winy i twierdzi, że nikogo nie wprowadził w błąd ani nie działał w celu doprowadzenia kogoś do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. - Miał bardzo jasny plan ekonomiczny pewnego przedsięwzięcia, które z przyczyn od niego niezależnych, a w dużym stopniu wywołanym przez ówczesnych rządzących, nie doszło do skutku - powiedział Dubois.
Janusz Palikot zatrzymany
Janusz Palikot to były polityk, a obecnie przedsiębiorca. Pozostałe zatrzymane osoby to jego współpracownicy. Jak przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, "śledztwo dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy pokrzywdzonych na kwotę blisko 70 milionów złotych".
W czwartek "agenci CBA zatrzymali w Lublinie Janusza P. i Przemysława B. oraz w Biłgoraju Zbigniewa B. Śledztwo prowadzone wspólnie z wydziałem zamiejscowym Prokuratury Krajowej we Wrocławiu dotyczy uzasadnionego podejrzenia oszustwa znacznej wartości określonego w art. 286 i art. 294 KK" - napisał rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.
Około godziny 19 w czwartek Janusz Palikot, Przemysław B. i Zbigniew B. zostali doprowadzeni do Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu. Kilka minut po północy Janusz Palikot w towarzystwie agentów CBA opuścił budynek.
O sprawie rzecznik MSWiA mówił w rozmowie z reporterką TVN24 Agatą Adamek. - Chodzi o podejrzenie oszustwa w dużych rozmiarach - przekazał Dobrzyński.
- Trzej panowie trafią dzisiaj do prokuratury we Wrocławiu, bo jest to śledztwo Centralnego Biura Antykorupcyjnego, prowadzone wspólnie z wrocławską prokuraturą, wydziałem zamiejscowym Prokuratury Krajowej - informował wówczas. - Na tym etapie są to jedyne informacje, które w tym momencie mogę przekazać. O zarzutach zadecyduje prokuratura - dodał.
O akcję CBA pytany był w czwartek przez dziennikarzy w Senacie szef MSWiA Tomasz Siemoniak. - Centralne Biuro Antykorupcyjne i prokuratura nie mają żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o to, jakie osoby są zatrzymywane czy jakim osobom będą stawiane zarzuty. Trwają czynności, prokuratura będzie pewnie informowała o tym, co dalej - powiedział.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24