Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 31-letniej Aleksandrze K., która usłyszała zarzut zabójstwa swojego dziecka. Z ustaleń śledczych wynika, że w chwili popełnienia przestępstwa miała znacznie ograniczoną poczytalność, co oznacza, że sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Do zdarzenia doszło w sierpniu 2025 roku w gminie Ułęż niedaleko Lublina.
31-latka się przyznała
Według prokuratury, po zakończonej akcji porodowej kobieta nie zapewniła noworodkowi odpowiedniej opieki medycznej i porzuciła w budynku dawnej chlewni, co uniemożliwiało mu samodzielne przeżycie.
Sprawa wyszła na jaw, gdy na początku sierpnia pogotowie zostało wezwane do kobiety, która krwawiła z dróg rodnych. Załoga zorientowała się, że była w zaawansowanej ciąży i najprawdopodobniej urodziła dziecko. Wówczas - jak podano w akcie oskarżenia - 31-latka przyznała się do porodu poza domem, a kiedy dziecko przestało płakać, umieściła je w płóciennej torbie i wrzuciła do budynku starej chlewni. Z opinii biegłych wynika, że chłopczyk żył po urodzeniu i oddychał.
Podejrzana przyznała się w prokuraturze do zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia. Kobieta jest nadal aresztowana. Nie ma jeszcze wyznaczonego terminu pierwszej rozprawy.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i potrzebujesz porady lub wsparcia, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Autorka/Autor: bp/ tam
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Ryki