Nacisnął za bardzo na pedał gazu, stracił panowanie nad samochodem i wpadł w torowisko, przez które przejeżdżał tramwaj. Samochód osobowy, którym jechał 26-letni mężczyzna, został uderzony od strony kierowcy. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Do wypadku doszło w czwartek rano w al. Włókniarzy w Łodzi.
- Kierujący zielonym fiatem wypadł z drogi. Jego pojazd uderzył w przód jadącego po torowisku tramwaju - opowiada asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej policji.
Tramwaj zepchnął samochód osobowy z torowiska.
- Na szczęście w tym zdarzeniu nie ucierpiał ani kierowca samochodu, ani żadna z osób znajdujących się w tramwaju - informuje Boratyńska.
26-letni kierowca fiata był trzeźwy. Będzie musiał zapłacić 250 złotych mandatu. Dostał też sześć punktów karnych.
Uwaga, ślisko!
W wyniku zdarzenia, przez 20 minut po al. Włókniarzy w kierunku północym nie kursowały tramwaje.
- Setki osób spóźniło się do pracy. Ale nic to. Cud, że w tym wypadku nikt nie zginął. Przecież facet wpadł centralnie pod tramwaj - kręci głową Piotr, którego spotykamy na przystanku.
Policja podkreśla, że na ulicach jest już bardzo ślisko.
Autor: bż/pm / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź