36-letni kierowca karetki transportowej miał 0,4 promila alkoholu - informuje "Dziennik Łódzki". Mężczyzna przyznał, że przed pracą wypił 200 ml wódki, a wieczorem - jak zawsze - przewoził pacjentów. Już wcześniej był karany za jazdę po alkoholu.
"Dziennik" informuje, że karetka transportowa kierowana przez 36-latka przewoziła w poniedziałek parę starszych pacjentów ze szpitala przy ul. Rzgowskiej w Łodzi.
- Około godziny 18 oficer dyżurny otrzymał telefon z informacją o tym, że prawdopodobnie pijany kierowca zabrał ze szpitala przy Rzgowskiej pacjentów - mówi na łamach "DŁ" mł.asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki.
Myślał, że już może
Ambulans został zatrzymany. Okazało się, że kierowca miał w organizmie 0,4 promila alkoholu. Jak czytamy w gazecie, 36-latek zaczął tłumaczyć, że rano, przed pracą wypił 200 ml wódki. Za kierownicą usiadł, bo był przekonany, że już wytrzeźwiał.
Według informacji lokalnych dziennikarzy, kierowca był już w 2009 roku karany za jazdę pod wpływem alkoholu.
Mężczyzna stracił prawo jazdy, a ambulans został odholowany na policyjny parking. Przedstawiciele firmy, która zatrudniała 36-latka odmówiła komentarza Dziennikowi Łódzkiemu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/r / Źródło: Dziennik Łódzki
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź