Film, na którym widać młodą kobietę kradnącą puszkę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, zbulwersował naszych czytelników. Policja chwali się, że widoczna na nagraniu złodziejka została właśnie zatrzymana. To, według kryminalnych, 20-latka, która przed funkcjonariuszami chowała się... pod łóżkiem.
Wtedy, podczas 26. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, skorzystała z okazji. Była w sklepie przy ul. Świętego Franciszka w Łodzi. Przy ladzie stała puszka, do której - w założeniu - klienci mieli wrzucać pieniądze, aby wesprzeć charytatywną akcję.
- Młoda kobieta wykorzystała fakt, że w pobliżu nikogo nie było. Zabrała puszkę i wyszła ze sklepu - mówi mł. insp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Sprawczyni nie była zamaskowana. Nagranie z kamer zainstalowanych w sklepie zostało udostępnione mediom. Zgodę na prezentację wizerunku wydał prokurator zajmujący się sprawą.
Internautów zbulwersował m.in. fakt, że na kurtce kobiety widoczne jest serduszko WOŚP:
"Najpierw pomogła, a potem okradła. Szczyt hipokryzji" - grzmiała Dorota, jedna z naszych czytelniczek.
"Wszyscy widzieli, jak kradła. Wstyd na całe życie" - dodawała Iwona, która też komentowała sprawę.
Mimo tego, że film przedstawiający kradzież stał się popularny w sieci, sprawczyni ciągle była nieuchwytna. Co się z nią działo w tym czasie?
- Po publikacjach jej wizerunku w mediach ukryła się u chłopaka, odzież wyrzuciła. Planowała także obcięcie i zafarbowanie włosów - ujawnia Kącka.
Schowana pod łóżkiem
Została zatrzymana w środę rano - dokładnie 10 dni po kradzieży.
- O godzinie szóstej policjanci udali się do mieszkania na łódzkich Bałutach. Osoby obecne w lokalu zarzekały się, że poszukiwanej nie ma - mówi Joanna Kącka.
Policjanci nie dali tym zapewnieniom wiary i przeszukali mieszkanie.
- Kobieta została znaleziona w jednym z pomieszczeń. Była pod łóżkiem, przyczepiona do stelaża - tłumaczy Kącka.
Kradzież
W polskim systemie prawnym kradzież jest kradzieży nierówna. Zabierając rzecz wartą mniej niż 500 złotych popełniamy wykroczenie (za które grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny). Jeżeli jednak łup jest bardziej wartościowy, to mówimy o przestępstwie (za które grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia). Skąd jednak wiadomo, ile ukradła kobieta ze sklepu przy Świętego Franciszka?
- W tym przypadku wzięliśmy pod uwagę fakt, że puszka stała od dłuższego czasu. Na tej podstawie zakwalifikowaliśmy sprawę jako przestępstwo - informuje mł. insp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Kobieta ma usłyszeć zarzuty jeszcze dzisiaj.
Według ustaleń policji, pieniądze z puszki WOŚP zostały wydane na papierosy i żywność. Zatrzymana była już wcześniej notowana za kradzieże sklepowe.
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi