Dr Andrzej Wiśniewski, znany w województwie łódzkim anestezjolog, zmarł w czwartek w szpitalu w Sieradzu. Lekarz miał 70 lat, ostatnio pracował w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Wieluniu. Chorował na COVID-19. - Mierzył się z zagrożeniem. Wiedział, jakie jest ryzyko. Ale to był lekarz z krwi i kości - wspominają go inni medycy.
Dr Andrzej Wiśniewski zmarł na oddziale intensywnej terapii w Sieradzu. To właśnie w tym szpitalu przez wiele lat współtworzył anestezjologię, intensywną terapię i Szpitalny Oddział Ratunkowy.
Ostatnio był szefem SOR w Wieluniu.
- Andrzej był jednym z jego założycieli. To był człowiek, który zarażał pozytywną energią, humorem i przekonaniem, że będzie dobrze. Wpływał dobrze nie tylko na pacjentów, ale całe swoje otoczenie w szpitalu - wspomina Wojciech Ordon, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa w wieluńskim szpitalu.
Dr Wiśniewski zakaził się koronawirusem i zachorował na COVID-19. Przebieg choroby był bardzo ciężki.
- Wiedział, na co się pisze, jako specjalista był doskonale świadomy tego, jakie jest zagrożenie. Ale to był człowiek przekonany, że musi robić to, co umie robić najlepiej: pomagać ludziom - dodaje dyrektor Ordon.
Źródło: TVN24 Łódź