"Złapcie go, zanim kogoś jeszcze skrzywdzi". Szukają kierowcy, który zabił na pasach kobietę

Ostatnie sekundy przed tragedią
Ostatnie sekundy przed tragedią
Źródło: TVN24 Łódź
Zginęła w piątek, późnym wieczorem. Wracała z koleżankami z kina. Jako pierwsza weszła na pasy, tam zabił ją rozpędzony samochód. Nawet nie hamował. - Szukamy sprawcy, prosimy wszystkich świadków o kontakt - apeluje policja w Zgierzu (woj. łódzkie).

Łukasz rozmawiał po raz ostatni z mamą tuż przed tym, jak wyszła z przyjaciółkami na film. Cieszyła się z wyjścia i życzyła mu udanego wypoczynku. Bo Łukasz był akurat na nartach za granicą. Przed północą dotarła do niego koszmarna wiadomość.

- Zależy mi na tym, żeby jak najszybciej policja zatrzymała tego człowieka. Zanim kogoś jeszcze skrzywdzi tak bardzo, jak skrzywdził moją rodzinę - mówi w rozmowie z reporterem Radia Łódź, Piotrem Krysztofiakiem.

Niestety, poszukiwania kierowcy srebrnego samochodu osobowego na razie nie przyniosły rezultatu. Wiadomo, że jechał srebrną hondą civic, 3-drzwiową VI generacji, (produkowaną do 2001 roku). O jego szaleńczym rajdzie coraz więcej wiedzą śledczy.

- Mężczyzna z dużą prędkością jeździł po ulicach Zgierza. Był widziany m.in. na ulicach: Kolejowej, Cezaka, Długiej, Armii Krajowej, Piątkowskiej oraz Piłsudskiego - mówi Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

Cztery młode osoby

Trasa została odtworzona m.in. na podstawie nagrań z kamer monitoringu. Jeden z takich filmów opublikowała właśnie policja. Widać na nim rozpędzony, srebrny pojazd. W środku jest kilka osób.

- To prawdopodobnie osoby w młodym wieku. Staramy się ustalić ich tożsamość - mówi mł. asp. Magdalena Czarnacka ze zgierskiej policji.

Zabrakło metra

Matka Łukasza zginęła, kiedy już schodziła z przejścia dla pieszych. Śmiertelnie uderzona została, kiedy była metr od krawędzi chodnika.

- Nie ma takiej kary, która byłaby odpowiednia. Życia mojej matki przecież nic już nie zwróci - kończy.

Sprawcy może grozić do 12 lat więzienia.

Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: