Skrajnie niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej 60 na wysokości miejscowości Sójki koło Kutna (woj. łódzkie). Kierujący samochodem osobowym o mało nie zderzył się czołowo z jadącą z naprzeciwka ciężarówką, której kierowca, wyprzedzając dwa inne pojazdy, wymusił na nim zjechanie na pobocze. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt24.
Z redakcją Kontaktu24 skontaktował się pan Dariusz. Mężczyzna uczestniczył w środę (23 kwietnia) w zdarzeniu drogowym, które mogło zakończyć się tragicznie. Około godziny 5.40 na pasie, którym jechał pan Dariusz, pojawił się samochód ciężarowy jadący w przeciwnym kierunku. Pojazd zbliżał się i gdyby nie reakcja autora nagrania, mogłoby dojść do zderzenia czołowego.
"Jechał czołowo na mnie"
Do sytuacji doszło na zamglonej drodze krajowej nr 60, na wysokości miejscowości Sójki pod Kutnem. - Jechałem właśnie w delegację do Warszawy. Przemieszczałem się drogą krajową numer 60 w kierunku autostrady prowadzącej do stolicy. Jechałem swoim pasem, zgodnie z przepisami. Myślę, że ruch był raczej średni. Jeżdżę tą trasą dosyć często - powiedział. Pan Dariusz podkreślił, że samochód ciężarowy jadący na wprost jego auta zauważył z dużej odległości. - Kierowca ciężarówki zdecydował się wyprzedzić samochód osobowy i ciężarowy. Jechał czołowo na mnie, ale nie planował wrócić na swój pas. Już z dużej odległości wymuszał na mnie światłami, abym mu ustąpił. Miał czas na zmianę pasa, nie zrobił tego. Nie hamował, jechał wprost na mnie. Nawet samochody na jego pasie zwolniły, aby zrobić mu miejsce - relacjonował.
Pan Dariusz zwolnił, zjechał na pobocze. - Gdy mnie mijał, coś tam wymachiwał, ale nie mam pojęcia, co chciał mi przekazać. Byłem w strasznym szoku i stresie. Mam prawo jazdy od 30 lat i nigdy nie byłem w sytuacji realnie zagrażającej mojemu życiu - mówił. Mężczyzna zgłosił zdarzenie policji tego samego dnia wieczorem. - Obawiam się tylko, że policja będzie miała problem z ustaleniem sprawcy, nie widać na moim nagraniu rejestracji. Chociaż widać nazwę firmy, więc może jakoś uda im się dojść do tego kierowcy i pociągnąć go do odpowiedzialności. Bandyctwo na drodze trzeba tępić - zakończył.
Policja wszczęła postępowanie
Aspirant Daria Olczyk z Komendy Powiatowej Policji w Kutnie przekazała, że zostało wszczęte postępowanie w sprawie zdarzenia z DK 60. - Policjanci prowadzą w tej sprawie czynności zmierzające do jak najszybszego ustalenia sprawcy wykroczenia z dnia 23 kwietnia. Ewidentnie doszło tutaj do spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym - przekazała policjantka. Za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym może grozić nie mniej niż 1500 zł mandatu. Sprawa może też trafić do sądu.
Autorka/Autor: asz, pk/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Darek/ Kontakt24