Pełnomocnik rodziny ofiar, które zginęły w wypadku na autostradzie A1 koło Piotrkowa Trybunalskiego, złożył do prokuratury serię wniosków dowodowych i zasugerował zmianę kwalifikacji czynu z dotychczasowej - spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, na zabójstwo. - Już teraz w postępowaniu przygotowawczym prokurator ma pewne dowody, które nasunęły mi taki pomysł. Natomiast po uzupełnieniu, rozwinięciu tego wątku o dowody, które ja teraz zawnioskowałem, być może finalnie w akcie oskarżenia taki zarzut mógłby się obronić - powiedział w rozmowie z TVN24 mecenas Łukasz Kowalski.
W rozmowie z reporterką TVN24 Katarzyną Mikulec pełnomocnik rodziny ofiar, które zginęły w wypadku na autostradzie A1 w Sierosławie, przekazał, że wystosował pismo do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, sugerując, że powinno dojść do zmiany kwalifikacji czynu dla poszukiwanego listem gończym i czerwoną notą Interpolu Sebastiana Majtczaka.
- Mam swoje spostrzeżenia, które przez weekend omawiałem z rodziną i stoję na stanowisku, że zasugerowałem w tym piśmie, że może warto prowadzić dalej postępowanie dowodowe w troszeczkę innym kierunku. Złożyłem serię wniosków dowodowych i zasugerowałem, że być może zasadnym byłaby zmiana kwalifikacji czynu - nie wypadku z artykułu 177 paragraf 2 Kodeksu karnego, ale z artykułu 148 - czyli na zabójstwo. Dlaczego? Już teraz w postępowaniu przygotowawczym prokurator ma pewne dowody, które nasunęły mi taki pomysł. Natomiast po uzupełnieniu, rozwinięciu tego wątku o dowody, które ja teraz zawnioskowałem, być może finalnie w akcie oskarżenia taki zarzut mógłby się obronić - powiedział mecenas.
- Wiem, że te dowody będą sukcesywnie znikać, czas tym dowodom nie będzie pomagał, stąd też reakcja, żeby poinformować prokuraturę o stanowisku rodziny w porozumieniu z pełnomocnikiem - dodał mecenas Łukasz Kowalski.
Dla mnie i dla rodziny - osoba, która zrobiła z autostrady tor wyścigowy, bo inaczej się nie da powiedzieć i która tuningowała samochód ponad przeciętne normy dla tego auta, jechała z prędkością dwukrotnie wyższą - bo dla tego odcinka tej autostrady dopuszczalna prędkość administracyjna wynosiła 120 kilometrów na godzinę - nie podlega kategorii sprawcy wypadku drogowego, ale rozważyłbym kwestię, czy nie jest to autostradowy zabójca, i z takim pismem zwróciliśmy się dzisiaj do prokuratury - podkreślił pełnomocnik rodziny.
Seria pytań do prokuratury o wykonane czynności
Mecenas Kowalski powiedział, że reprezentuje rodzinę zmarłych od 19 września. Dzień później składał do prokuratury wnioski dowodowe, wiele z nich zostało uwzględnionych przez śledczych. - Chcielibyśmy, aby prokuratura odpowiedziała nam na pewne pytania - dlaczego pewne rzeczy wykonano tak, a nie inaczej? Można było je zrobić inaczej, nie mówię, że lepiej. Natomiast rodzinie należy się wyjaśnienie. Sprawa jest na tyle głośna i na tyle potęguje u rodziny stres, ból i cierpienie, że jakiekolwiek niedomówienia, jakikolwiek brak odpowiedzi na pytanie, zawsze będzie w tej rodzinie powodowało pytanie, czy zrobiliśmy wszystko, żeby tę sprawę wyjaśnić? Skierowaliśmy do prokuratury serię pytań, dlaczego czynności były prowadzone tak, a nie inaczej? Czekam z niecierpliwością na stanowisko prokuratury i odpowiedź na te pytania - powiedział pełnomocnik rodziny.
Podziękowania od rodziny dla internautów
- Ja mogę ze swojej strony przekazać w imieniu rodziny, że bardzo dziękujemy wszystkim ludziom, wszystkim, których ta tragedia poruszyła. Dostaliśmy ogrom materiałów wideo - nie tylko ja jako pełnomocnik, ale też prokuratura, policja. Także dziękuje za to pospolite ruszenie, to świadczy o nas dobrze, jako o Polakach wrażliwych na takie tragedie. To na pewno przyspieszyło działania prokuratury. Na pewno to śledztwo, które internauci wzniecili, które dawało cały czas taką dynamikę bardzo, bardzo pomogło - podkreślił mecenas Łukasz Kowalski. I dodał: - Rodzina jest pogrążona w głębokim żalu, unika kontaktu, próbuje wrócić do równowagi. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie pożegnała się ze swoimi bliskimi, bo nie było pogrzebów. My cały czas czekamy na ekspertyzy biegłych, cały czas nie wydano rodzinie ciał ofiar, cały czas nie mogą sobie tego bólu uśmierzyć, bo cały czas są w takim zawieszeniu.
List gończy za Sebastianem Majtczakiem
Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim opublikowała w piątek wieczorem treść listu gończego oraz wizerunek poszukiwanego. "Krzysztof Wiernicki - prokurator Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, stosownie do postanowienia z dnia 29 października 2023 roku o poszukiwaniu listem gończym, (...) zarządza I. poszukiwanie listem gończym niżej wymienionego podejrzanego: 1. nazwisko i imiona: Majtczak Sebastian Waldemar" - czytamy we fragmencie listu. Jak czytamy w liście, Sebastian Waldemar Majtczak urodził się 31 maja 1991 roku w niemieckim Bonn. Ostatnim jego miejscem zamieszkania była Łódź. Podejrzany jest o to, że w dniu 16 września tego roku, około godz. 19.54 na autostradzie A1 na wysokości miejscowości Sierosław (woj. łódzkie), jadąc lewym pasem drogi w kierunku Katowic, jako kierujący samochodem marki BMW umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego. "Prowadził wskazany pojazd z nadmierną prędkością wynoszącą nie mniej niż 253 km/h, w miejscu, gdzie obowiązywała dozwolona prędkość 120 km/h, przez co nie dostosował prędkości kierowanego przez siebie pojazdu do panujących warunków ruchu oraz nie zachował odpowiedniej, bezpiecznej odległości od poruszającego się przed nim w tym samym kierunku samochodu osobowego marki Kia Proceed, w wyniku czego uderzył w tył wskazanego pojazdu marki Kia Proceed" - czytamy w opublikowanym przez prokuraturę liście gończym.
Czytaj też: Prokuratura: rajd "Froga" był jak "rosyjska ruletka". Dlaczego sąd uniewinnił Roberta N.?
Prokuratura zaznacza, że kierujący pojazdem, na skutek tego uderzenia, zjechał na pas awaryjny i uderzył w bariery ochronne, w wyniku czego w pojeździe marki Kia Proceed doszło do pożaru, w następstwie którego samochód całkowicie spłonął, a na miejscu śmierć poniosły trzy osoby jadące pojazdem - kierujący autem, jego żona oraz ich małoletni syn. "Sebastian Majtczak jest poszukiwany w związku z przestępstwem z art. 177 § 2 k.k (śmiertelny wypadek drogowy - red.)" - czytamy w liście gończym.
Wystawiona została też ju czerwona nota Interpolu. Sebastian Majtczak jest poszukiwany na całym świecie. Czerwona nota wystawiana jest w przypadku najcięższych przestępstw.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Piotrkowie Trybunalskim