Zakaz skrętu w lewo, próg zwalniający i ograniczenie do 30 km/h. Na samym dole tabliczka "nie dotyczy rowerzystów". Jak czytać te znaki? - No, że można sobie poużywać i wyprzedzić jadące wolno samochody - śmieją się rowerzyści Łodzi. Rację przyznaje im policja a zarządca drogi bije się w pierś i mówi: nasz błąd, poprawimy.
Chcieli dobrze, wyszło... niezręcznie. Zarząd Dróg i Transportu chciał pozwolić rowerzystom na skręcanie na światłach z ul. Piotrkowskiej w lewo, na ul. św. Stanisława Kostki.
- To ulica jednokierunkowa, ale wprowadziliśmy tam kontraruch dla rowerzystów - tłumaczy Piotr Grabowski ze ZDiT.
Na znaku, który wcześniej zabraniał skrętu pojawiła się tabliczka "nie dotyczy rowerzystów". Niestety, przymocowano ją w złym miejscu - zamiast pod znakiem zakazu skrętu, przykręcono ją na samym dole. Pod ograniczeniem prędkości do 30 km/h.
- W takim ustawieniu znaków rowerzyści nie są zobowiązani do przestrzegania ograniczenia prędkości - mówi st. asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki.
Tym samym skręcać w ul. Kostki dalej nie można. Zamiast tego co sprawniejsi fizycznie rowerzyści mogą zająć się wyprzedzaniem samochodów, które nie mogą jechać szybciej niż 30 km/h.
"Poprawimy"
Niefortunne oznakowanie zdążyło już stać się hitem sieci. Na portalach społecznościowych zdjęcie z ul. Piotrkowskiej, na której widać "wtopę" drogowców poleca sobie już kilkaset osób.
Piotr Grabowski z Zarządu Dróg i Transportu przyznaje, że oznakowanie trzeba poprawić.
- Za błąd odpowiada firma pracująca na nasze zlecenie. W najbliższym czasie wszystko powinno być już w porządku - zapowiada.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź