Nie czekał na podniesienie rogatek, wjechał przed lokomotywę. Nagranie

Zdjęcie z nagrania wypadku na przejeździe kolejowym
Zderzenie busa z lokomotywą pod Brzezinami

PKP PLK opublikowały nagranie z wypadku na przejeździe kolejowym w Przyłęku Dużym (Łódzkie). Widać na nim, jak kierowca rażąco zlekceważył przepisy ruchu drogowego. Nie czekał na podniesienie rogatek, tylko wjechał przed nadjeżdżającą lokomotywę.

Do zderzenia doszło we wtorek (13 maja) około godziny 7.40 na strzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Przyłęk Duży koło Brzezin.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem marki Citroen, 26-letni mieszkaniec powiatu brzezińskiego, wjechał na torowisko przy zamkniętych półrogatkach i zderzył się z elektrowozem relacji Skierniewice - Łódź Olechów. W wyniku tego zdarzenia poszkodowany został 46-letni pasażer samochodu, który został zabrany do szpitala z urazem nogi - poinformował starszy aspirant Mariusz Chmiel z KPP w Brzezinach.

Ruch przez dłuższy czas odbywał się po jednym torze, co spowodowało opóźnienia pociągów.

Zderzenie busa z lokomotywą pod Brzezinami
Zderzenie busa z lokomotywą pod Brzezinami
Źródło: KP PSP w Brzezinach

PKP PLK publikuje nagranie

PKP PLK opublikowały w piątek nagranie z momentu wypadku.

"W Przyłęku Dużym kierowca dostawczaka postanowił ominąć półrogatki i wyprzedzić auta czekające przed przejazdem, mimo czerwonego światła i zamkniętych rogatek. Skutek? Łatwy do przewidzenia. Zderzenie z pędzącą lokomotywą. Cudem nikt nie zginął, ale pasażer auta trafił do szpitala" - czytamy w opisie pod nagraniem.

Zdjęcie z nagrania wypadku na przejeździe kolejowym
Zdjęcie z nagrania wypadku na przejeździe kolejowym
Źródło: PKP PLK

Jak poinformowała spółka, "sprawca wypadku oczywiście poniesienie konsekwencje za wyrządzone szkody, w tym za zniszczenie lokomotywy".

"Niestety, mimo wszystko nie do końca sprawiedliwości stanie się zadość. Na każdym takim zdarzeniu jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu stratni. My jako zarządca infrastruktury, przewoźnicy na swoim taborze, pasażerowie pociągów na zakupionych biletach i utraconym cennym czasie oraz NFZ (czyli wszyscy podatnicy) na pracy służb ratunkowych - zamiast pomagać tam, gdzie były naprawdę potrzebne, musiały usuwać skutki bezmyślności kierowcy" - czytamy w informacji podanej przez PKP PLK.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: