Prokuratura oskarżyła o rozbój 24-letniego mężczyznę, który udając policjanta, napadł na 16-latkę. Próbował zaciągnąć ją w zarośla, ale wołanie o pomoc zaalarmowało grupę mężczyzn, którzy ujęli napastnika. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Do napadu doszło 18 czerwca w Łodzi. 16-latka szła wieczorem ulicą Konstytucyjną, gdy podszedł do niej napastnik. - Oznajmił, że jest z policji, i zażądał, żeby dziewczyna udała się z nim do radiowozu - mówi tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Dziewczyna odmówiła i poprosiła o okazanie dokumentów. Wtedy mężczyzna zaczął ją ciągnąć za ramię w kierunku pobliskich zarośli przy ulicy Narutowicza. - Szarpał ją przy tym za włosy, krzyczał, by się uspokoiła, i groził użyciem kajdanek - wylicza Kopania.
Mężczyźni ruszyli na pomoc
Przy pobliskich blokach stała grupa mężczyzn, którzy zauważyli zdarzenie i od razu ruszyli na pomoc dziewczynie.
- To spłoszyło napastnika - zaczął uciekać. Po krótkim pościgu mężczyznom udało się go ująć - mówi prokurator. 24-latek został przekazany policji, a następnie na wniosek śródmiejskiej prokuratury został tymczasowo aresztowany. Nadal znajduje się w areszcie.
24-latek był już karany
Podejrzany przyznał się do zaatakowania dziewczyny w celu kradzieży telefonu komórkowego z zestawem słuchawek. Zaprzecza jednak, że podawał się za funkcjonariusza.
- W śledztwie poddany został badaniom sądowo-psychiatrycznym. Biegli nie dopatrzyli się podstaw do kwestionowania jego poczytalności - mówi Kopania.
24-latek był już wcześniej karany i działał w warunkach recydywy. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ak/kv / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: tvn24