W pustostanie przy ulicy Zgierskiej w Łodzi znaleziono żywego noworodka. Służby o tym fakcie zostały poinformowane przez przypadkowego świadka. Dziewczynka była zawinięta w reklamówkę, temperatura jej ciała wynosiła zaledwie 27 stopni. Trafiła do jednego z łódzkich szpitali. Prokuratura już zapowiedziała, że będzie wszczęte postępowanie pod kątem usiłowania zabójstwa noworodka.
Do zdarzenia doszło we wtorek. Około godziny 20.20 do dyżurnego policji zadzwonił przypadkowy świadek, informując, że w jednym z pustostanów przy ulicy Zgierskiej odnaleziony został żywy noworodek. Na miejsce pojechały służby.
- Przybyli na miejsce policjanci potwierdzili ten fakt. Natychmiast wezwano załogę pogotowia ratunkowego, która zabrała noworodka do szpitala. Do późnych godzin wieczornych policjanci prowadzili na miejscu czynności procesowe mające na celu ustalenie okoliczności tego zdarzenia - przekazał w rozmowie z tvn24.pl podkomisarz Adam Dembiński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Na miejscu pierwsi strażacy
Dziecku jako pierwsi pomocy udzielili strażacy z pobliskiej komendy miejskiej.
- Górne drogi oddechowe i powłoki skórne u dziewczynki były znacznie zanieczyszczone. (...). Ratownicy PSP zapewnili poszkodowanej komfort termiczny, oczyścili górne drogi oddechowe noworodka, utrzymując oddech i monitorując funkcje życiowe do momentu przybycia ZRM - powiedział nam jeden ze strażaków.
Postępowanie pod kątem usiłowania zabójstwa noworodka
Jak udało na się ustalić, dziewczynka została urodzona tego samego dnia, była zawinięta w reklamówkę "znanego dyskontu" spożywczego, a temperatura jej ciała wynosiła zaledwie 27 stopni. Dziecko trafiło na oddział neonatologii jednego z łódzkich szpitali.
Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty jeszcze dzisiaj podejmie decyzję o postępowaniu pod kątem usiłowania zabójstwa noworodka w zamiarze ewentualnym - przekazał tvn24.pl prokurator Paweł Jasiak z prokuratury okręgowej. - Z obecnych ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna wszedł przez przypadek do pustostanu przy ulicy Zgierskiej, usłyszał dźwięki, które skojarzyły się z miauczeniem małych kotów. Myślał, że w leżącej tam reklamówce są koty, kiedy ją rozerwał okazało się, że znajduje się w niej małe dziecko - określane jest, że do dwóch godzin po porodzie łącznie z łożyskiem - poinformował nas prokurator. Dodał, że trwają intensywne czynności w celu ustalenia matki dziewczynki.
Dziewczynka w stanie stabilnym
Noworodek trafił do Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Jego stan jest stabilny. - Dziewczynka była w skrajnej hipotermii, ale wydolna oddechowo i krążeniowo w chwili obecnej jest w stanie stabilnym. To jest noworodek donoszony, szacowany czas urodzin dziecka to jest dzień wczorajszy (wtorek) około godziny 20, ale to jest bardzo szacowany czas. W chwili obecnej jest w trakcie poszerzonej diagnostyki, ta diagnostyka obejmuje zarówno diagnostykę obrazową jak i diagnostykę laboratoryjną. W kolejnych dobach zobaczymy, jak się będzie sprawowała czy jest konieczność poszerzania tejże diagnostyki - przekazała dziennikarzom dr Anita Chudzik, kierownik kliniki neonatologii CSK CKD w Łodzi.
Autorka/Autor: pk/PKoz
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl