- Niebezpieczne wyprzedzanie, hamowanie, zajeżdżanie drogi, wybiegnięcie z samochodu na środku skrzyżowania i pukanie w szybę - to są rzeczy absolutnie niedopuszczalne - komentuje były biegły z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych Andrzej Janicki.
Do zdarzenia doszło 27 sierpnia na ulicy Rokicińskiej w Łodzi. Nagranie opublikował serwis Stop Cham. Widać na nim kierującego białym audi, który podjeżdża zbyt blisko nagrywającego, mruga długimi światłami, próbuje wyhamować oraz zepchnąć samochód, a na koniec na jednym ze skrzyżowań podbiega do drzwi pojazdu nagrywającego i puka w szybę. Sprawa została zgłoszona policji.
Czynności wyjaśniające
O nagranie zapytaliśmy łódzką policję. - Potwierdzam, że sprawa została zgłoszona na policję i czynności wyjaśniające w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze z wydziału wykroczeń i przestępstw w ruchu drogowym - przekazał w rozmowie z tvn24.pl młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Nie chciał natomiast odnieść się do zachowania kierującego.
Czytaj też: "Uważał, że wszystko mu wolno". Nagranie.
"Brak jakiegokolwiek pomyślunku"
O komentarz do nagrania poprosiliśmy byłego naczelnika pabianickiej drogówki i zarazem byłego biegłego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych. - To jest brak jakiegokolwiek pomyślunku w wykonaniu tego kierowcy - najdelikatniej jak to można określić - komentuje zachowanie kierującego białym audi Andrzej Janicki. Dodaje, że doszło do stworzenia bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia innych uczestników ruchu drogowego. - Niebezpieczne wyprzedzanie, hamowanie, zajeżdżanie w pewnym momencie drogi, wybiegnięcie z samochodu na środku skrzyżowania i pukanie w szybę - to są rzeczy absolutnie niedopuszczalne i ten kierujący powinien ponieść za swoje zachowanie surowe konsekwencje - podsumowuje były biegły sądowy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stop Cham