34-letni mężczyzna zginął w pożarze w kamienicy przy ulicy Próchnika w Łodzi. Straż pożarna przyznaje, że okoliczności zdarzenia są nietypowe. Sprawę wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.
Ogień w mieszkaniu przy ulicy Próchnika w Łodzi pojawił się w nocy ze środy na czwartek. Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, pożar został ugaszony przez lokatorkę mieszkania.
Straż pożarna: okoliczności pożaru są nietypowe
Młodszy brygadier Jędrzej Pawlak, oficer prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi, powiedział, że okoliczności pożaru są nietypowe, a on sam spotkał się z takim przypadkiem pierwszy raz. - Ofiarę pożaru - 34-letniego mężczyznę - odnalazła w kuchni jego matka. Jego palące się ciało leżało na kuchence gazowej. Kobieta ugasiła pożar jeszcze przed wezwaniem służb. Straż pożarna została zadysponowana do sprawdzenia obecności tlenku węgla w mieszkaniu - przekazał Jędrzej Pawlak. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock