To był bardzo kosztowny, chuligański wybryk. Ktoś ostrzelał - najpewniej z wiatrówki - gmach łódzkiej filharmonii. Śrut uszkodził cztery szyby. Problem w tym, że są one produkowane na specjalne zamówienie. Straty mogą przekroczyć 100 tysięcy złotych.
Na pierwszy rzut oka nie widać, że gmach łódzkiej filharmonii został uszkodzony. Pęknięcia szklanego frontu skutecznie maskują ozdobne elementy szyb. To jednak nie znaczy, że nic się nie stało. Bo straty są bardzo duże.
- Ktoś, kto strzelił w kierunku gmachu uszkodził cztery szyby. Prawdopodobnie za pomocą wiatrówki. Problem w tym, że trzy uszkodzone elementy to szyby zrobione na specjalne zamówienie. Według naszych wyliczeń, wymiana będzie kosztowała ok. 100 tys. złotych - mówi Marzena Wiśniak, wicedyrektor filharmonii.
Budynek filharmonii im. Artura Rubinsteina był 12 lat temu, czyli tuż po wybudowaniu chwalony przez środowiska architektów. Między innymi dlatego, że grafika na nowoczesnym, szklanym froncie nawiązuje do elewacji stojącej tu przed laty poprzedniej filharmonii. To właśnie ta grafika może być teraz powodem dużych problemów finansowych wandala.
- Kiedy niedawno musieliśmy wymienić jedną z szyb, podjęła się tego tylko jedna firma. Znaleźliśmy ją dopiero w Niemczech - wyjaśnia Wiśniak.
Na tropie
O incydencie, do którego doszło w poniedziałek rano została poinformowana policja.
- Mamy do czynienia z aktem wandalizmu. Sprawca z pewnością nie przypuszczał, jakie straty może spowodować - mówi asp. sztab. Radosław Gwis z łódzkiej policji.
Dodaje, że funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania zarejestrowane przez monitoringi - tego zainstalowanego na budynku filharmonii i budynku znajdującego się z drugiej strony ulicy.
- Niestety, na razie nie wniosły zbyt wiele do sprawy. Będziemy jednak stopniowo zabezpieczać nagrania z innych kamer w tej okolicy - wyjaśnia.
Policjant podkreśla, że sąd może zobowiązać sprawcę do naprawienia szkód. Oprócz tego wandalowi może grozić do pięciu lat więzienia.
Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź