Wysoki, odrapany mur, a pod nim niewielki plac na którym postawiono trzy ławki i dwie smętne zabawki. Zdjęcie "placu zabaw" wybudowanego przez dewelopera przy nowej inwestycji w centrum Łodzi stało się hitem sieci i wywołało falę kpin. Firma odpowiedzialna za budowę twierdzi, że krytyka jest przedwczesna, bo prace jeszcze trwają i nie ma jeszcze gotowej koncepcji zagospodarowania placu. - To brzmi jak reakcja na kryzys wizerunkowy - kwituje Kosma Nykiel, łódzki radny i aktywista.
Zdjęcie przedstawiające zawstydzająco ubogi plac zabaw wciśnięty w kącie powstającej inwestycji stało się hitem sieci tuż po świętach Bożego Narodzenia. Internauci prześcigają się w złośliwościach mówiąc o "patodeweloperce" i kpią z faktu, że na fotografii widać ledwie dwie zabawki: jedna to "konik" do bujania na sprężynie, a druga jest konstrukcją, która części użytkowników sieci przypomina gilotynę.
Placem, który stał się internetowym viralem, zainteresował się też Kosma Nykiel - łódzki społecznik, a od tegorocznych wyborów samorządowych również łódzki radny. "Plac zabaw jak z memów, a mamy chyba już prawie rok 2025 i powszechnie wiadomo, że wstyd budować takie coś" - napisał. Przy okazji zapytał też Polski Związek Firm Deweloperskich (do którego należy inwestor odpowiedzialny za plac) o przyjęty w tym roku "Kodeks Dobrych Praktyk".
Nawiązuje w ten sposób do dokumentu przyjętego w październiku tego roku, który - jak czytamy na stronie PZFD - "ma na celu wytyczenie wysokich standardów rynkowych. Jest też sygnałem dla klientów, że firmom zrzeszonym w Polskim Związku Firm Deweloperskich można zaufać"
"Niedopuszczalny wypadek przy pracy"
Bartosz Guss, dyrektor generalny wezwanego do tablicy PZFD mówi w rozmowie z tvn24.pl, że nie zamierza bronić kuriozalnie wyglądającego placu zabaw. Podkreśla przy tym, że osobiście pofatygował się do Łodzi, żeby sprawdzić, czy oburzenie internautów jest uzasadnione.
- To nie jest żaden plac zabaw. Nie chciałbym, żeby w takiej formule ktokolwiek musiał spędzać wolny czas. Przykro mi, że został on przygotowany przez dewelopera, który jest wyróżniającym się, jeżeli chodzi o dążenie do wysokich standardów. To, co powstało w Łodzi nazwałbym niedopuszczalnym wypadkiem przy pracy - mówi dyrektor Guss.
Nasz rozmówca podkreśla, że plac jest niezgodny z przyjętym Kodeksem Dobrych Praktyk.
- Nie dziwię się, że realizacja wzbudziła tak silne emocje. Jestem za nie wdzięczny, jako były samorządowiec wiem, jak ważna jest kontrola społeczna. Za dobrą monetę przyjmujemy fakt, że deweloper złożył deklarację, że mamy do czynienia z niedokończoną formą placu - mówi Bartosz Guss.
- Czy uważa pan zatem, że bez szumu w sieci plac pozostałby w obecnej formie? - pytamy.
- Nie chcę wchodzić w polemikę z deweloperem. Najważniejsze jest to, że plac nie pozostanie w takiej formie, bo byłoby to niedopuszczalne - kończy rozmówca tvn24.pl.
Plany i przestroga
O komentarz poprosiliśmy dewelopera odpowiedzialnego za inwestycję - OKAM Capital. Niestety, na zadane pytania nie otrzymaliśmy odpowiedzi do momentu publikacji tego tekstu, dlatego przytaczamy stanowisko firmy dla lokalnych mediów w Łodzi. Wyjaśnia w nim, że plac zabaw nie jest gotowy.
"Realizacja inwestycji mieszkaniowej w centralnej strefie miejskiej należy do jednych z najbardziej wymagających w działalności deweloperskiej. Ze względu na złożony charakter śródmiejskiej zabudowy pomiędzy al. Kościuszki a ul. Piotrkowską, poddaliśmy modernizacji istniejące ceglane ogrodzenie placu. Razem z architektami pracujemy teraz nad koncepcją, która pozwoli ciekawie zagospodarować ten teren i przekuć jego ograniczenia w atuty" – przekazuje w oświadczeniu dla prasy Marcin Michalec, dyrektor zarządzający spółki OKAM Capital. Wspomniana koncepcja ma być gotowa w lutym 2025 roku i dopiero potem teren będzie zagospodarowany w ostatecznym kształcie.
- Myślę, że to reakcja na kryzys wizerunkowy. To, jak wygląda nawierzchnia i ławki wskazuje, że to miał być skończony plac zabaw. W momencie, kiedy rozeszła się burza jest reakcja, bo to po prostu wstyd dla dewelopera i sam deweloper to zauważył. To powinna być przestroga dla wszystkich innych deweloperów - komentuje radny Kosma Nykiel w rozmowie z dziennikarzem Radia Łódź, Michałem Dąbrowskim.
***
Polski Związek Firm Deweloperskich zapowiada, że będzie "bacznie przyglądał się", w jaki sposób ostatecznie zagospodarowany zostanie plac zabaw przy ulicy Piotrkowskiej 217.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: X/Kosma Nykiel