Członkowie internetowej grupy LDZ Zmotoryzowani Łodzianie zawiadomili prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydent Łodzi Hannę Zdanowską. Miało ono polegać na niedopełnieniu obowiązków funkcjonariusza publicznego, co sprawiło, że stan dróg w mieście jest fatalny.
O tym, że kierowcy zrzeszeni na jednym z internetowych forów mają dość dziur w drogach informowaliśmy na tvn24.pl w lutym. Wtedy jeszcze administratorzy grupy LDZ Zmotoryzowani Łodzianie informowali, że w najbliższym czasie podejmą kroki prawne związane z fatalnym stanem dróg w mieście. W połowie marca złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydent Łodzi Hannę Zdanowską.
W dokumencie, który został złożony w biurze podawczym Prokuratury Okręgowej w Łodzi czytamy, że prezydent miasta zaniechała działań "zmierzających do wykonywania robót interwencyjnych, utrzymaniowych i zabezpieczających oraz braku właściwego utrzymaniu stanu dróg". To z kolei - jak podkreślali zawiadamiający - doprowadziło do stworzenia realnego zagrożenia dla mienia i zdrowia mieszkańców.
Sprawa z prokuratury okręgowej została potem przekazana do Prokuratury Regionalnej w Łodzi, a teraz - po dwóch miesiącach od złożenia zawiadomienia - trafiła do regionalnej jednostki Prokuratury Krajowej w Poznaniu.
Mają dość
Jarosław Kostrzewa, założyciel liczącej ponad sześć tysięcy osób grupy internetowej LDZ Zmotoryzowani Łodzianie podkreśla, że zawiadomienie do prokuratury jest wynikiem bezsilności kierowców wobec biernej postawy samorządu.
- Stan dróg jest w Łodzi tragiczny. Na Boya-Żeleńskiego na Bałutach, po niecałych dwóch latach od remontu, nawierzchnia jest znowu do naprawy. Kolejne remonty w różnych częściach miasta są wykonywane niedbale. Na przykład nawierzchnia ulicy Niciarnianej pod wiaduktem pęka wzdłuż – wylicza Kostrzewa. - To oddolna inicjatywa zmęczonych i wymęczonych jazdą po księżycowych drogach kierowców – dodaje w rozmowie z tvn24.pl.
Zarząd dróg: robimy co możemy
Tomasz Andrzejewski, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi konsekwentnie nie chce komentować faktu złożenia zawiadomienia do prokuratury przez kierowców. - W tym zakresie sprawę musi ocenić prokuratura – mówi rzecznik ZDiT w Łodzi.
Zaznacza, że urzędnicy "robią wszystko, co w ich mocy", żeby stan dróg był jak najlepszy. - Jest to dla nas priorytet. Przeprowadzamy prace w takim zakresie, na jaki pozwala budżet i możliwości kadrowe – zapewnia Andrzejewski.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Jakub Budzyń