Dziesięciu mężczyzn i dwie kobiety staną przed sądem i będą odpowiadać za wprowadzenie do obrotu dopalaczy, które w 2018 roku w Łodzi i Bełchatowie zebrały śmiertelne żniwo. Prokuratura zgromadziła dowody wskazujące na to, że przez "Alfę", "Gałgana" i "Hassana" życie straciły co najmniej cztery osoby.
- Grupa jest oskarżona o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu szkodliwych dla życia i zdrowia produktów, tak zwanych dopalaczy - mówi Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej.
Dodaje, że śledztwo skończyło się sporządzeniem trzech aktów oskarżenia. Trafiły do sądów okręgowych w Łodzi i Piotrkowie Trybunalskim.
- Dopalacze sprzedawane przez oskarżonych zawierały niebezpieczne substancje. Z uwagi na ich właściwości chemiczno-toksykologiczne, w przypadku spożycia stwarzały realne zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób - mówi Bialik.
Wszystkim oskarżonym grozi do 12 lat więzienia.
Fala śmierci po dopalaczach
Na przełomie lipca i sierpnia 2018 roku regularnie informowaliśmy o kolejnych zgonach po zażyciu dopalaczy. Do zdarzeń dochodziło w dwóch miastach Łodzi i Bełchatowie. W ciągu tygodnia śmiertelnie zatruło się dziesięć osób.
Śledztwo prowadzone przez łódzki wydział zamiejscowy PK pozwoliło na powiązanie oskarżonych z czterema przypadkami śmierci - trzech osób w Łodzi i jednej w Bełchatowie. Ewa Bialik informuje, że ujawnione przypadki zatruć w większości nastąpiły na skutek zażycia niewielkich ilości.
- Dochodziło nawet do nich po jednorazowym zaciągnięciu się środkiem zawierającym pochodne fentanylu. Sekcja zwłok zmarłego w Bełchatowie młodego mężczyzny i badania toksykologiczne wykazały, że przyczyną jego śmierci było zażycie tej substancji - informuje Bialik.
Odmiana haszyszu
Rzeczniczka PK powiedziała, że do najbardziej popularnych środków dostępnych na terenie Bełchatowa należały te syntetyczne o potocznej nazwie "Alfa" występujące w postaci kryształu lub proszku oraz tzw. "Gałgan", "Hassan", syntetyczna pochodna haszyszu.
- Środek ten występuje w postaci brązowej lub czarnej masy plastycznej - kończy prokurator.
Źródło: TVN24 Łódź (wideo archwialne)
Źródło zdjęcia głównego: tvn24