Cztery osoby mieszkające w miejscowości Smolice (woj. łódzkie) mają dostać łącznie 40 tysięcy euro odszkodowania za to, że po otwarciu odcinka autostrady A2 pogorszyła się ich jakość życia. Spór trwa od 2009 roku, wcześniej skarżący przegrali przed dwoma instancjami polskich sądów. Rację przyznał im jednak Europejski Trybunał Praw Człowieka.
Smolice to niewielka miejscowość niedaleko Strykowa, gdzie dziś krzyżują się autostrady A1 i A2. Czworo mieszkańców miejscowości wystąpiło na drogę sądową po tym, jak w 2006 roku otwarty został odcinek ze Strykowa do Konina. Dojazd do nowej arterii wiódł przez drogę krajową numer 14, która już wcześniej była bardzo ruchliwa. Mieszkańcy podkreślali, że natłok aut - w tym tirów - negatywnie wpłynął na komfort ich życia.
Pierwszy pozew - jak relacjonują dziennikarze "Dziennika Łódzkiego", którzy jako pierwsi nagłośnili sprawę - został złożony w 2009 roku. Trafił on do Sądu Okręgowego w Warszawie, gdzie znajduje się główna siedziba Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Mieszkańcy domagali się odszkodowania za naruszenie przez zarządcę dróg ich prawa do spokojnego i niezakłócanego życia. Sąd jednak nie przyznał mieszkańcom racji. Orzekł, że pomimo nadmiernego hałasu samorządy szybko rozpoznały problemy mieszkańców i zastosowały odpowiednie rozwiązania. Podobnie sprawę ocenił Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Powodowie zdecydowali się wystąpić do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburga. Sprawa została przyjęta do rozpatrzenia w grudniu 2017 roku.
Odszkodowanie
Wyrok zapadł 14 października tego roku. Sędziowie przyznali mieszkańcom Smolic rację. Wskazali, że Polska naruszyła artykuł 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka dotyczącego poszanowania życia prywatnego i rodzinnego:
"Trybunał zauważa w szczególności, że władze świadomie ignorowały problem od 1996 r. i kontynuowały rozwój projektu autostrady, całkowicie lekceważąc dobro mieszkańców" - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie ETPS. Sędziowie podkreślili, że nie można wszystkim zagwarantować dostępu do czystego powietrza i braku hałasu. Można jednak - jak zaznaczono - minimalizować ryzyko pojawiania się kolejnych problemów:
"Sedno skargi skarżących polegało na tym, że problemów można było uniknąć, gdyby władze bardziej sumiennie wdrażały swoje plany zarządzania ruchem drogowym" - wskazali sędziowie.
Zupełnie inna sytuacja
Dzisiaj droga krajowa numer 14 nie jest już tak oblegana, bo autostrada A2 została w 2012 roku przedłużona do Warszawy. W tym samym roku otwarto odcinek A1, którą można było pojechać ze Strykowa do Gdańska. Cztery lata później gotowa była też wschodnia obwodnica Łodzi, która również odciążyła okoliczne drogi.
Orzeczenie na razie nie jest prawomocne. Uprawomocni się o ile strony - powodowie oraz pozwana w sprawie Polska - nie odwołają się do Wielkiej Izby Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Źródło: TVN24 Łódź, Dziennik Łódzki
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź