Dożywocie grozi 53-latkowi z Łodzi, który zdaniem śledczych usiłował zabić młodego mężczyznę. Akt oskarżenia w jego sprawie został w piątek wysłany do sądu. Oskarżony nie przyznaje się do winy - śledczym mówił, że chciał się bronić.
Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Okręgowego w Łodzi. Według ustaleń prokuratorów, w maju ubiegłego roku oskarżony kilka razy dźgnął młodego mężczyznę nożem. Za próbę zabójstwa może trafić do końca życia za kratki.
- Jak wynika z naszych ustaleń, pokrzywdzony szedł z kolegą alejką, trzymając w ręku piwo. Obok siedział oskarżony razem z innym mężczyzną. Między oskarżonym i pokrzywdzonym wywiązała się najpierw rozmowa a potem sprzeczka - informuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Prokurator dodaje, że 53-latek miał w czasie kłótni wyjąć nóż i kilka razy dźgnąć młodszego mężczyznę. Poszkodowany został poważnie ranny, ale przeżył.
- Doznał licznych ran klatki piersiowej, rozległych obrażeń wewnętrznych zagrażających życiu a także ran głowy i kończyn - wylicza Krzysztof Kopania.
Groził świadkom?
Oskarżony tuż po zadaniu ciosów miał uciec z miejsca zdarzenia. Osoby, które miały widzieć atak, zadzwoniły po policję i pogotowie ratunkowe.
- Część świadków chciała zatrzymać sprawcę. Gdy 53-latek ich zauważył, zaczął się odgrażać, strasząc ich pozbawieniem życia - mówi prokurator Kopania.
Ostatecznie oskarżony został zatrzymany przez policję.
"To była samoobrona"
Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
- Podczas śledztwa twierdził, że został napadnięty przez pokrzywdzonego i próbował się bronić - tłumaczy prokurator Kopania.
Oskarżony łodzianin był badany przez biegłych psychiatrów - nie dopatrzyli się oni podstaw, do kwestionowania poczytalności 53-latka.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24