22-letni Manpreet Kanhaiya z Kanady miał zacząć studiować medycynę w Łodzi. Nie zdążył. Pod koniec września 22-latek wypadł przez okno, zmarł następnego dnia w szpitalu. – Nikt z uczelni nas nie poinformował o tej tragedii, ludzie są bez serca - żalili się portalowi CBC rodzice Kanadyjczyka. Uniwersytet Medyczny tłumaczy, że nie miał skąd dowiedzieć się o dramacie.
- Był pełen dobrych emocji, z chęcią rozpoczynał te studia. Nie wierzę w samobójstwo - mówią na łamach kanadyjskiej prasy rodzice studenta łódzkiego Uniwersytetu Medycznego. 22-letni Manpreet mieszkał w prywatnym akademiku przy ul. Nawrot - w ścisłym centrum miasta.
28 września student wypadł z okna. Dzień później zmarł w szpitalu. Okoliczności tragedii sprawdzają prokuratorzy.
- Badamy okoliczności, gromadzimy materiał dowodowy. Zbyt wcześnie na wnioski - mówi tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Zdaniem prokuratorów na obecnym etapie nie ma podstaw by mówić, że do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie.
- Wstępne ustalenia mówią, że bezpośrednio przed upadkiem znajdował się sam w zamkniętym pokoju, do którego nie można było się dostać z zewnątrz. Ta wersja jest jeszcze jednak sprawdzana - zaznacza rozmówca tvn24.pl.
Sekcja wykazała, że na ciele Kanadyjczyka nie było innych obrażeń, niż te, które miały powstać w wyniku uderzenia w ziemię.
"Ludzie bez serca"
Rodzice zmarłego mężczyzny twierdzą, że o dramacie dowiedzieli się przypadkiem. Mówią, że zaczęli się niepokoić, kiedy przez dwa dni nie mieli kontaktu z synem. Wtedy zadzwonili do zarządcy akademika. To od niego usłyszeli o tragedii.
W tym czasie rodzice Kanadyjczyka mieli nie mieć żadnego sygnału od uczelni. Według ich relacji, nikt im nie złożył kondolencji.
- To ludzie bez serca - komentuje matka 22-latka.
Uniwersytet: wcześniej nie wiedzieliśmy
Mieszkał poza kampusem uniwersyteckim. Nie mieliśmy skąd dowiedzieć się o tej tragedii. Joanna Orłowska, Uniwersytet Medyczny w Łodzi
Joanna Orłowska, rzecznik Uniwersytetu Medycznego mówi, że uczelnia jest zasmucona ostrymi słowami ze strony rodziców zmarłego studenta.
- Mieszkał poza kampusem uniwersyteckim. Nie mieliśmy skąd dowiedzieć się o tej tragedii - opowiada rzeczniczka.
O śmierci Manpreeta poinformował uczelnię jego ojciec.
- Złożyliśmy mu wtedy kondolencje - zapewnia rzeczniczka.
Burza w Kanadzie
Stacja CBC, na stronie której pojawił się artykuł opisujący dramat 22-latka to jeden z największych nadawców radiowo-telewizyjnych w Kanadzie. Sprawę podchwytują też inne media za oceanem. W sieci pojawiły się filmy sugerujące, że 22-latek został zamordowany. Tłem rzekomego zabójstwa miał być rasizm.
Manpreet Kanhaiya urodził się w Indiach, ale po przeprowadzce jego rodziny do Ontario dostał kanadyjskie obywatelstwo. Był sikhem.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź/CBC
Źródło zdjęcia głównego: CBC/TVN24 Łódź