Adam Zagalski nie żyje. Zginął w wypadku. Przyjaciel zwierząt i bloger miał 39 lat

Adam Zagalski miał 39 lat
Adam Zagalski nie żyje
Źródło: tvn24.pl

Autor internetowego bloga "Podróż na cztery łapy" i organizator wielu zbiórek i inicjatyw wspierających zwierzęta zginął w wypadku, do którego doszło 1 maja w miejscowości Katarzynka (woj. łódzkie). Jak przekazuje policja, 39-latek, jadąc na motocyklu, uderzył w bok samochodu jadącego z naprzeciwka, którego kierowca rozpoczął manewr skrętu w lewo. - W chwili wypadku pękły serca tysięcy ludzi - opowiada Marta Matuszewska, wieloletnia znajoma Adama Zagalskiego.

Do wypadku doszło w poniedziałek około godziny 11:50. Adam Zagalski jechał motocyklem drogą wojewódzką numer 485 przez miejscowość Katarzynka. Uderzył w bok samochodu marki Opel, który jechał z naprzeciwka i chwilę przed tragedią rozpoczął wykonywanie manewru skrętu w lewo. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca opla nie udzielił pierwszeństwa przejazdu - przekazuje nadkomisarz Iwona Kaszewska z komendy powiatowej policji w Bełchatowie.

Adam Zagalski zginął na miejscu. - Kierujący samochodem osobowym był trzeźwy. Pasażerka auta została przewieziona do szpitala - przekazała Iwona Kaszewska. 

Policjantka dodaje, że na miejscu tragedii pracowali medycy, strażacy i policjanci. - Funkcjonariusze z bełchatowskiej drogówki oraz śledczy, pod nadzorem prokuratora wykonali oględziny miejsca zdarzenia oraz pojazdów, zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków - przekazuje nadkom. Kaszewska. 

Dodaje, że okoliczności wypadku są badane pod nadzorem bełchatowskiej prokuratury.

Adam Zagalski jechał motocyklem, zginął na miejscu
Adam Zagalski jechał motocyklem, zginął na miejscu
Źródło: Policja w Bełchatowie

Adam Zagalski był blogerem i przyjacielem zwierząt

Adam Zagalski zajmował się między innymi organizowaniem transportów zwierząt i organizowaniu im nowych domów. - Miał serce na dłoni, każdemu by pomógł. Nie były dla niego przeszkodą setki kilometrów, był zawsze gotowy do działania, zawsze był zaangażowany - opowiada Marta Matuszewska, która znała zmarłego od dziesięciu lat. Razem jeździli na akcje ratowania zwierząt. 

Okoliczności wypadku wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury
Okoliczności wypadku wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury
Źródło: Policja w Bełchatowie

- Adam nigdy nie marnował czasu, zawsze ruszał na pomoc, nie myślał o sobie. Adaś był niepoprawnym optymistą, marzycielem - wspomina. 

Zaznacza, że Adam Zagalski starał się angażować w pomoc zwierzętom w każdy możliwy sposób.

- Marzył o parku dla psów. Chociaż jego pomysł przegrał głosowanie w budżecie obywatelskim, to wiem, że nie chciał tej sprawy odpuścić - opowiada. 

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: