Policjanci zatrzymali dziesięć osób z Tomaszowa Mazowieckiego i okolic. Z ustaleń śledczych wynika, że miały one werbować kobiety do towarzystwa oraz czerpać z tego korzyści majątkowe. Dzięwięcioro z nich usłyszało już prokuratorskie zarzuty. Dwie osoby trafiły do aresztu. Grozi im do 5 lat więzienia.
Policja rozpracowywała gang sutenerów od kilkunastu miesięcy. W grudniu zatrzymano już 13 osób. Teraz kolejne 10 - 3 kobiety i 7 mężczyzn.
Obiecywali wysokie zarobki i bezpieczeństwo
Grupa miała prowadzić werbunkową działalność od czerwca 2013 r. Sondowano, które z kobiet są w trudnej sytuacji finansowej i desperacko potrzebują pracy. Przyszli pracodawcy obiecywali wysokie zarobki i bezpieczeństwo.
- Kobiety miały świadczyć swoje usługi w rejonach głównych tras przelotowych woj. łódzkiego, w wynajętych specjalnie do tego celu mieszkaniach, a także domach klientów - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
10 osób utrzymywanych przez 2 kobiety
25 lutego zarzuty sutenerstwa i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej usłyszeli podejrzani z Tomaszowa Mazowieckiego i okolic, w wieku od 26 do 50 lat.
- Zatrzymane obecnie osoby utrzymywały się z dochodów uzyskiwanych przez tylko dwie kobiety – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. - Zabezpieczyliśmy również dokumenty sugerujące, że podejrzani mogli zakupić pewne przedmioty za dochody pochodzące z przestępstwa – ucina Kopania.
Na poczet przyszłych kar zabezpieczono także mieszkanie o wartości 160 tys. zł oraz ponad 3 tys. zł w gotówce.
Opieka medyczna, ochrona i... opieka nad dziećmi
Jak twierdzą śledczy, w grupie przestępczej obowiązywał ścisły podział ról. Jedni członkowie zajmowali się wyszukiwaniem potencjalnych pracownic, ich zakwaterowaniem, transportem czy ochroną. Inni dbali o finansową stronę procederu, odbierali pieniądze i rozliczali się z szefami. Śledczy informują, że podejrzani obiecywali kobietom wysokie zarobki, bezpieczeństwo, a nawet pomoc w opiece nad dziećmi.
- Kobiety mogły liczyć też na zakupy odzieży i opiekę lekarską. Wpływy i ich podział były ewidencjonowane - dopowiada Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: dfr/gp / Źródło: TVN 24 Łódź / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN