"Twoja historia stała się dla nas sposobem na otwarte mówienie o śmierci" - pisze we wzruszającym liście do Davida Bowiego dr Mark Taubert pracujący z terminalnie chorymi pacjentami. "List z podziękowaniami" opublikował na Twitterze syn artysty Duncan Jones. Jest to pierwszy wpis Jonesa na profilu społecznościowym od śmierci słynnego muzyka.
Syn Bowiego, angielski reżyser filmowy Duncan Jones po raz pierwszy od czasu śmierci ojca przerwał milczenie na swoich kanałach społecznościowych, które zapowiedział w zeszły poniedziałek. Jones opublikował link do wpisu, który zawierał pełną treść listu dr. Marka Tauberta do Davida Bowiego.
A thank you letter to David Bowie from a palliative care doctor. https://t.co/ibFYRY8wc1 - thanks for sharing @DrMarkTaubert
— Marie Curie (@mariecurieuk) styczeń 17, 2016
"Dziękuję Ci za 'Lazarus' i 'Blackstar'"
W "liście z podziękowaniami" dr Mark Taubert - konsultant medycyny paliatywnej (opieka nad osobami nieuleczalnie chorymi, znajdującymi się w okresie terminalnym śmiertelnej choroby) - podkreśla, że podejście Bowiego do własnego stanu zdrowia pomaga złagodzić strach, który występuje u śmiertelnie chorych.
"Na początku tego tygodnia miałem rozmowę z jedną z hospitalizowanych pacjentek, która zbliża się do swojego końca. Rozmawialiśmy o Twojej śmierci, Twojej muzyce, co spowodowało, że zaczęliśmy rozmawiać o wielu tematach, które nie zawsze łatwo poruszać z kimś, kto staje oko w oko z własnym końcem. W rzeczywistości Twoja historia stała się sposobem na otwarte mówienie o śmierci, z czym do tej pory wielu lekarzy i pielęgniarek miało problem" - pisze Taubert.
Lekarz dodaje, że rozmowa o życiu Bowiego pomogła zwizualizować jego pacjentce myśli o jej własnym momencie odejścia.
Śmierć Bowiego źródłem siły dla wielu
Taubert podziękował Bowiemu za muzykę, która stała się dla niego i wielu ludzi "ścieżką muzyczną życia". "Łagodna śmierć w domu" Bowiego - jak pisze Taubert - stała się źródłem siły dla wielu osób, które zajmują się opieką paliatywną oraz dla tych, którzy przeżywają swoje ostatnie chwile.
Poruszający list brytyjskiego lekarza zawiera wiele słów podziękowania dla zmarłego muzyka. Między innymi za ostatni album "Blackstar".
"Dziękuję Ci za 'Lazarus' i 'Blackstar'" - pisze lekarz - "Jestem lekarzem opieki paliatywnej i to, co zrobiłeś w czasie poprzedzającym Twoją śmierć, miało głęboki wpływ na mnie i wielu ludzi, z którymi pracuję. Twój album wypełniony jest odwołaniami, wskazówkami i aluzjami. Jak zawsze, nie pozwoliłeś na łatwą interpretację, ale być może nie o to chodzi" - ocenił.
"Nikt nie wiedział, że umiera"
Długoletni przyjaciel legendarnego brytyjskiego muzyka Robert Fox w ostatnim wywiadzie potwierdził, że "nikt nie wiedział", iż Bowie umiera.
- Chciał zmniejszyć zamieszanie wokół tego do minimum. Był po prostu człowiekiem ceniącym prywatność. Myślę, że chciał uchronić swoją rodzinę od szaleństwa, które mogłoby się zrodzić. Wpłynęłoby to na album, "Lazarusa", jego rodzinę. I udało mu się to perfekcyjnie - przyznał Fox.
Autor: tmw//rzw / Źródło: Billboard, TIME, The Independent