Za miesiąc - 9 września, rusza 73. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Już po raz trzeci w konkursie głównym znalazły się wyłącznie wyselekcjonowane filmy. W br. ponad połowa z konkursowych tytułów to premiery. Obok znanych już obrazów, takich jak „Układ zamknięty” Ryszarda Bugajskiego czy „Drogówka” Wojciecha Smarzowskiego, zobaczymy także premiery m.in.: ”Psie pole” Lecha Majewskiego, „Idę” Pawła Pawlikowskiego, „Chce się żyć” Macieja Pieprzycy czy najbardziej chyba oczekiwany tytuł - „Papusza” małżeństwa Krauzów.
Jeszcze w 2009 roku do głównego konkursu trafiały wszystkie polskie produkcje zrealizowane na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy. W efekcie można było zobaczyć tam blisko 30 tytułów. Po projekcjach więcej dyskutowano jednak o fatalnym poziomie rodzimego kina, niż o wartych uwagi tytułach. Te ostatnie były bowiem w mniejszości.
Wprowadzenie w 2010 roku wcześniejszej selekcji, zmieniło ten stan rzeczy – dziś o Złote Lwy Gdyńskie ubiegają się wyłącznie filmy, których polska kinematografia nie musi się wstydzić. Przeciwnie, sądząc po komentarzach i recenzjach, a co najważniejsze zakupach, obecnych na gdyńskim festiwalu zagranicznych dziennikarzy, producentów i dystrybutorów, Polska ma się czym pochwalić. Utwierdzają w tym również nagrody, jakie polscy filmowcy przywożą ostatnio z zagranicznych festiwali.
Cygańska poetka i homoerotyczna miłość
W tym roku w konkursie głównym znalazło się 15 filmów. Ilość typowa dla najważniejszych europejskich festiwali jak Cannes, Wenecja czy Berlin. Tradycyjnie jurorzy oceniać będą zarówno filmy znane już polskim widzom, jak i te, dla których pokazy w Gdyni będą prapremierowymi.
Niektóre z nich, mają już na koncie prestiżowe nagrody międzynarodowych festiwali. Mowa o dwóch tytułach - "Płynące wieżowce" w reżyserii Tomasza Wasilewskiego, które wygrały prestiżowy konkurs "East of The West" w Karlovych Varach oraz o uhonorowanej Specjalnym Wyróżnieniem na tym festiwalu "Papuszy" Joanny i Krzysztofa Krauzów.
"Płynące wieżowce” to drugi w dorobku młodego reżysera obraz, opowiadający o poszukiwaniu własnej tożsamości i nauce akceptacji siebie. Bohater, świetnie zapowiadający się sportowiec, będący w szczęśliwym związku z dziewczyną, poznaje niespodziewanie mężczyznę, który zaczyna go fascynować. Między chłopakami rodzi się silna więź emocjonalna, a w końcu zakochują się w sobie. - Dla mnie to studium psychologiczne postaci w ekstremalnej sytuacji emocjonalnej; opowieść o stawieniu czoła temu, czego się pragnie - mówił w wywiadzie dla tvn24.pl reżyser.
Drugi z filmów to bardzo oczekiwana opowieść o słynnej cygańskiej poetce, tytułowej „Papuszy”, w reżyserii dwukrotnych zdobywców Złotych Lwów - Joanny i Krzysztofa Krauzów. Zrealizowana jako historyczny fresk, z cygańszczyzną na pierwszym planie, opowiada o kobiecie, która za przekroczenie norm obowiązujących w jej społeczności i za swoją twórczość zapłaciła straszliwą cenę. - To także opowieść o miłości i o postaci, która wyprzedziła swoją epokę i miała odwagę pozostać wierna sobie do końca - mówiła w rozmowie z tvn24.pl Joanna Kos-Krauze. Twórcy wykonali ogromną pracę, rekonstruując nieistniejący już od dawna w takim kształcie świat Romów.
Premierowy zawrót głowy
Tym razem mamy w Gdyni wręcz premierowy zawrót głowy - aż osiem konkursowych tytułów, to obrazy czekające jeszcze na wejście do kin. Poza wspomnianymi wyżej filmami na gdyńską publiczność czeka więc jeszcze sześć innych premier. Swój najnowszy film pokaże m.in. twórca niezwykłego "Młyna i krzyża" (Nagroda Specjalna Jury w 2011 roku) Lech Majewski oraz mieszkający od lat w Wielkiej Brytanii polski reżyser Paweł Pawlikowski. Majewski zaprezentuje charakterystyczne dla jego twórczości poetyckie, wizjonerskie kino. "Psie pole" to opowieść, w której dramat osobisty bohatera nakłada się na tragedię narodu. Jest rok 2010. W Polsce powodzie i katastrofa smoleńska. Bohater rzuca pracę wykładowcy literatury i zostaje kasjerem w supermarkecie. Ale naprawdę chce tylko spać, uciekając od bolesnej rzeczywistości. Jedyną jego lekturą staje się „Boska Komedia” Dantego.
Obraz Pawlikowskiego "Ida" to z kolei oparta na scenariuszu Cezarego Harasimowicza historia sieroty wychowanej w zakonie, która przed złożeniem ślubów musi poznać jedyną żyjącą krewną. Dowiaduje się od niej, że jest Żydówką i wyrusza w podróż, która ma jej pomóc w poznaniu tragicznej historii ich rodziny i tego, kim jest naprawdę.
Nie sposób też pominąć wyróżnionego już w Berlinie Teddy Award (najważniejszą nagrodą festiwalową na świecie dla filmów LGBT) obrazu "W imię...". To historia księdza z małej parafii, który uciekł w kapłaństwo, by dać odpór ciążącym mu problemom z samym sobą.
Ponadto swoje premiery w Gdyni będą miały: "Chce się żyć" Macieja Pieprzycy - inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia chłopca z porażeniem mózgowym, "Bilet na księżyc" Jacka Bromskiego - osadzony w realiach końca lat 60., oraz "Ostatnie piętro" Tadeusza Króla - opowieść o zawodowym wojskowym, którego podejrzliwość otoczenia doprowadza do choroby psychicznej.
Festiwal odbędzie się w dniach 9-14 września.
Autor: Justyna Kobus/zp / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Polak, Rafał Guz / PAP, mat. prasowe