Goście przylecieli prywatnymi samolotami, a do dawnego klasztoru przywiozła ich flota luksusowych limuzyn. Zanim weszli do środka wszyscy musieli podpisać nakaz zachowania absolutnej tajemnicy. Tak jeden z najsławniejszych duetów w historii mody, Dolce & Gabbana, zadbał o to, by nie było żadnego przecieku z pokazu mody ich pierwszej w karierze kolekcji haute couture, wartej kilka milionów dolarów.
Włoski duet Dolce & Gabbana w ścisłej tajemnicy przez ostatnie pół roku pracował nad swoją pierwszą kolekcją ręcznie szytych kreacji - Alta Moda. I tak powstały stroje, którymi projektanci planują rywalizować z najsłynniejszymi domami mody z Paryża, jak Dior i Chanel. - Kiedy zaczynaliśmy 27 lat temu, marzyliśmy, by kiedyś być jak Chanel. A teraz, być może, to marzenie się spełnia - powiedział przed pokazem Stefano Gabbana.
Miejsce debiutu pierwszej kolekcji haute couture też nie było przypadkowe. To Taormina, małe miasteczko na Sycylii. Na tej wyspie w 1958 roku urodził się drugi z duetu - Domenico Dolce. I tam pracował w rodzinnej fabryce odzieży, gdzie jego ojciec był krawcem. W 1985 roku w Mediolanie założył z ówczesnym partnerem, Stefano Gabbana, własną markę, która dziś jest jedną z najpotężniejszych na świecie.
Żądano tajemnicy, wzywano lekarza
Włosi wraz z 35-osobowym zespołem krawieckim przygotowali 73 projekty, które zaprezentowali w poniedziałkowy wieczór w ogrodzie dawnego klasztoru. Nie był to jednak typowy show - wstęp był jedynie na ściśle określonych warunkach.
Goście to wyselekcjonowana grupa: bogate klientki, ulubione gwiazdy i krytycy z jedynie trzech dzienników - brytyjskiego "Daily Telegraph", francuskiego "Le Figaro" i włoskiego "Corriere della Sera", a do tego dziennikarki kilku międzynarodowych edycji "Vogue'a". Wszyscy musieli zobowiązać się do zachowania tajemnicy. Stąd tak niewiele zdjęć z prezentacji, które upublicznił sam Stefano dopiero dzisiaj.
- Nie chodzi o nas, ale o klientki. One naprawdę nie chcą oglądać swoich sukni w każdym magazynie i na każdym blogu - wyjaśnił projektant.
Te klientki to 80 najbogatszych dam z Kataru, Rosji, Chin, USA, Niemiec i Japonii, które z prywatnych samolotów odbierała flota czarnych mercedesów i dowoziła je na miejsce. A tam czekała na nie lokalna orkiestra wykonująca fragmenty opery Belliniego "Norma", sycylijskie słodycze i pokaz sztucznych ogni w rytm "Valzer Brillante" Verdiego. Było tak gorąco, że kilka osób zemdlało w trakcie imprezy. Musiał interweniować lekarz.
Wszystkie projekty sprzedane przed pokazem
Modelki prezentowały m.in. włoskie koronki, ręcznie malowane wzory kwiatów, przezroczystości i gorsety. Koszt kreacji to kilka milionów dolarów. - To jest nasz styl, a nie tendencja w modzie. Nie obchodzi mnie czy to jest fajne i ile okładek magazynów będzie zdobić w tym sezonie. Tym razem chodziło przede wszystkim o przyjemność, a nie o pracę - powiedział "Daily Telegraph" Domenico Dolce.
W pierwszym rzędzie kreacje podziwiały m.in. Scarlett Johansson, Isabella Rossellini, Monica Bellucci, Naomi Campbell, Laetitia Casta, a także wpływowe kobiety modowych mediów: Anna Wintour, Grace Coddington i Franka Sozzani. Ta ostatnia tak oceniła pokaz: - Był wyreżyserowany jak film. To było haute couture nie tylko ze względu na fasony, ale także wybór materiałów.
Włoski duet może uznać go za sukces. Całość została sprzedana zanim pokaz się skończył. Bogaty Rosjanin, który nie mógł przyjechać do Taorminy, zamówił dla żony wszystkie 73 projekty na podstawie zdjęć przesłanych pocztą elektroniczną. Pewna Chinka i milionerka z Kataru też okazały entuzjazm: kupiły po 10 sukienek.
Z klasztoru przenieśli się na jacht
Nic dziwnego, że po pokazie i uroczystej kolacji Domenico i Stefano przenieśli się do swojego prywatnego jachtu zacumowanego w zatoce. A tam do rana trwała impreza do przebojów Madonny, która jest nie tylko ich klientką, ale także gwiazdą kilku kampanii reklamowych firmy, która zatrudnia ponad 3 tys. pracowników, a jej roczny obrót to ok. 600 mln euro.
Projektanci zapowiedzieli, że prezentacja drugiej kolekcji Alta Moda zaplanowana jest na listopad. W Szanghaju.
Autor: am/fac / Źródło: Daily Telegraph, Vogue, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stefano Gabbana