W łazience apartamentu hotelowego w Beverly Hills, w której zmarła Whitney Houston znaleziono kokainę. Poinformował o tym koroner prowadzący śledztwo, które ma ustalić okoliczności śmierci piosenkarki.
W łazience znaleziono też zwinięty kawałek papieru, małą łyżeczkę i lusterko. Liczący 40 stron raport koronera zawiera informacje o kłopotach gwiazdy z narkotykami, na co wskazują m.in. zniekształcenia błony śluzowej w nozdrzach. Whitney miała także ślady marihuany w organizmie, w pokoju znaleziono również otwartą butelkę szampana.
48-letnią Whitney Houston znaleziono martwą w wannie 11 lutego br. Przeprowadzona autopsja wykazała, że przyczyną zgonu było utonięcie pod wpływem działania kokainy, a także zakłóceń w pracy serca.
Źródło: PAP, Reuters