Wiadomość o śmierci Prince'a wstrząsnęła milionami fanów na całym świecie. Hołd jednemu z najbardziej utalentowanych amerykańskich artystów złożyli muzycy, aktorzy, gwiazdy sportu, fani, ale również przebywający z wizytą w Wielkiej Brytanii prezydent USA Barack Obama.
57-letni Prince, który nagle zmarł w czwartek w swoim studio w stanie Minnesota w USA, był jedną z najważniejszych postaci amerykańskiej kultury po II wojnie światowej.
Miliony złożyły hołd artyście
Autor takich przebojów jak "Purple Rain" czy "Kiss" przez cztery dekady zmieniał oblicze muzyki łącząc różne gatunki, konsekwentnie szukając nowych brzmień. Nic dziwnego, że portale społecznościowe wypełniły się niemal natychmiast postami, w których fani, przyjaciele, artyści, sportowcy a nawet Barack Obama wyrazili hołd zmarłemu. W ciągu pierwszych pięciu godzin od wiadomości o śmierci Prince'a 25 mln ludzi aż 61 mln razy wspomniało o zmarłym na Facebooku (posty, komentarze, ponowne udostępnienia). Na Twitterze niedługo po informacji o śmierci muzyka odnotowano ponad 6 mln tweetów z hołdem dla niego. "'Silny duch przenika zasady' powiedział kiedyś Prince i niczyj duch nie był silniejszy, odważniejszy lub bardziej kreatywny" - napisał na Twitterze Barack Obama. - To naprawdę surrealistyczne. Wychodziłam z mojego hotelu i odźwierny zatrzymał mnie pytając, czy słyszałam o śmierci Prince’a. To mnie zmiażdżyło. Niewiarygodne. Był jedynym prawdziwym Księciem - powiedziała w pierwszej reakcji Aretha Franklin w rozmowie z MSNBC. "Zdrętwiały. Oszołomiony. To nie może być prawda" - napisał na Twitterze Justin Timberlake. "Nie mogę uwierzyć, że Prince umarł. Był wielkim, wielkim talentem…RIP” - napisał Billy Idol. Madonna, z którą Prince miał romans, napisała na Twitterze: "Zmienił świat!! Prawdziwy wizjoner! Co za strata. Jestem załamana". Na swoim Instagramie piosenkarka zamieściła wspólne zdjęcie z Princem. Artyści i celebryci w swoich postach podkreślali przede wszystkim wielki wkład w światową muzykę, jaki miał 57-letni artysta. Wspominali również, że Prince był laureatem siedmiu nagród Grammy oraz Oscara.
"'A strong spirit transcends rules,' Prince once said—and nobody's spirit was stronger, bolder, or more creative." —President Obama— Barack Obama (@BarackObama) 21 kwietnia 2016
Prince, NOTHING COMPARES... #RIPPrince... https://t.co/KAserIRfgD pic.twitter.com/6qyF7VqNtV— Justin Timberlake (@jtimberlake) 21 kwietnia 2016
Oh my god I can’t believe that Prince has died…he was a great great talent…RIP— Billy Idol (@BillyIdol) 21 kwietnia 2016
He Changed The World!! A True Visionary. What a loss. I'm Devastated. This is Not A Love Song. pic.twitter.com/x4JaSxRraC— Madonna (@Madonna) 21 kwietnia 2016
"Nie mogę. Po prostu nie mogę"
"KOCHAŁAM go, świat go KOCHAŁ. Teraz jest w pokoju ze swoim Ojcem. Odpoczywaj w mocy, Prince, mój bracie" - napisała Chaka Khan pod wspólnym zdjęciem. "Mój muzyczny brat… Mój przyjaciel… Ktoś kto pokazał mi moje własne możliwości, zmienił wszystko i utrzymywałem tą wspólnotę do końca, a teraz odeszła. Mam złamane serce" - napisał Lenny Kravitz na Instagramie. Jedna z najbardziej wpływowych kobiet w amerykańskiej telewizji, Shonda Rimes napisała: "Nie mogę. Po prostu nie mogę. #Prince". Aktorka Patricia Arquette, w swoim tweecie nazwała muzyka "amerykańskim geniuszem".
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Lenny Kravitz (@lennykravitz) 21 Kwi, 2016 o 10:52 PDT
I LOVED him, the world LOVED him. Now he's at peace with his Father. Rest in power, @prince, my brother. pic.twitter.com/ZN6cc3WWuF— Chaka Khan (@ChakaKhan) 21 kwietnia 2016
I can't. I just can not. #Prince— shonda rhimes (@shondarhimes) 21 kwietnia 2016
Nagła śmierć artysty
Informację o śmierci 57-letniego artysty potwierdziła w czwartek jego agentka prasowa Anna Meacham oraz lokalne biuro szeryfa, informując, że "badane są okoliczności zgonu". Prince (Prince Rogers Nelson) był innowacyjnym piosenkarzem, kompozytorem, autorem tekstów, grał na gitarze, instrumentach klawiszowych i perkusyjnych. W swej muzyce łączył jazz, funk i disco. Do jego największych przebojów należą: "Purple Rain", "Kiss", "Raspberry Beret", "Little Red Corvette", "Let's Go Crazy" i "When Doves Cry". Zdobył sławę jeszcze w latach 70.; przez dziesięciolecia był jedną z najbardziej nowatorskich i ekscentrycznych postaci na amerykańskiej scenie pop. Wielokrotnie zdobywał nagrody Grammy, w 2004 roku został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame.
Autor: tmw\mtom / Źródło: PAP, Reuters, tvn24.pl